Zna pan dobrze Donalda Tuska i jego polityczne dokonania. Podobają się panu jego obecne rządy?
Donalda Tuska znam od 1980 roku, czyli przez większość swojego życia. Obaj jesteśmy z Gdańska, obaj działaliśmy w opozycji demokratycznej, ja w Ruchu Młodej Polski, on w Kongresie Liberalno-Demokratycznym. Tak jak on uważałem odsunięcie PiS od władzy za konieczność. PiS nabroił w bardzo wielu sprawach, ale najbardziej niepokoił mnie przyjęty przez tę partię kurs w polityce zagranicznej, obliczony na konfrontację z Unią Europejską i jej najsilniejszymi państwami. Nie podobała mi się także wyraźna tendencja autorytarna tamtego rządu – ograniczanie praw obywatelskich, pseudoreforma Zbigniewa Ziobry, która zmierzała do podporządkowania sobie sędziów. Jednak od początku uważałem, że zwycięstwo koalicji 15 października – jak sama o sobie mówi – nie wprowadzi nas w czas szczęśliwej Polski.