Gdy Ben miał 13 lat, jego rodzina przeprowadziła się do innego kraju, przez co chłopak czuł się samotny i zagubiony. Ucieczki zaczął szukać na YouTubie. Jak po kilku latach opowiedział w rozmowie z „Guardianem”, początkowo filmiki były dość niewinne, ale szybko algorytmy zaczęły mu podsuwać treści mizoginistyczne. „Byłem w wieku dojrzewania, nie wiedziałem, co dzieje się z moim ciałem, i czułem się sfrustrowany, więc oglądałem materiały o tym, dlaczego mężczyźni są nieszczęśliwi”. Najpierw dowiadywał się, że „zasługuje na miłość”, ale wkrótce zaczęły go zasypywać sugestie, że jego nieszczęście to wina feminizmu. „Zaczął się efekt kuli śnieżnej” – wspomina Ben, przyznając, że jego antykobiece poglądy powodowały wiele kłótni z mamą i siostrą.