Reklama

Bogaci Żydzi do wymiany

Powodzenie planu wymiany swoich obywateli, których wojna zastała za granicą, na obywateli krajów, z którymi Niemcy nie były w stanie wojny, miały dla nazistów ogromne znaczenie. To liczyło się bardziej niż autentyczność bądź nieautentyczność dokumentów.

Publikacja: 22.03.2024 17:00

Żydzi korzystający z podrobionych dokumentów kurczowo trzymali się nadziei, że szczęście nadal będzi

Żydzi korzystający z podrobionych dokumentów kurczowo trzymali się nadziei, że szczęście nadal będzie im dopisywało, a ich papiery zostaną uznane za prawdziwe. Hotel Polski przy ul. Długiej 29 w Warszawie, w którym Żydzi przeznaczeni do wymiany czekali na wywózkę do obozu, został prawie całkowicie zburzony w czasie wojny. Częściowo ocalała ściana frontowa. Na zdjęciu: budynek dawnego Hotelu Polskiego

Foto: Adrian DENNIS/AFP

13 października 1943 roku przed południem Aleksander Ładoś [chargé d’affaires Poselstwa RP w Bernie – red.] przybył do gmachu Bundeshaus w centrum Berna na rozmowę z Marcelem Piletem-Golazem, szwajcarskim ministrem spraw zagranicznych. Być może to właśnie Pilet-Golaz bardziej niż ktokolwiek inny przyczynił się do tego, że Szwajcaria przez całą wojnę pozostała neutralna, ponieważ zręcznie lawirował między żądaniami sąsiednich państw totalitarnych a obietnicami zachodnich aliantów. Przez niektórych wychwalany jako przebiegły pragmatyk, wśród innych miał opinię ugodowca, a nawet sympatyka nazistów. W istocie Pilet-Golaz – ze swoją grzywką przylizaną na bok i swoim groteskowym wąsikiem w szczotkę – przypominał z wyglądu taniego naśladowcę dyktatora zza północnej granicy Szwajcarii.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„Wszystko jak leci. Polski pop 1990-2000”: Za sceną tamtych czasów
Plus Minus
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa”: Wrednie i losowo
Plus Minus
„Jesteś tylko ty”: Miłość w czasach algorytmów
Plus Minus
„Harry Angel”: Kryminał w królestwie ciemności
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Sebastian Jagielski: Czego boją się twórcy
Reklama
Reklama