Aktualizacja: 15.05.2025 09:44 Publikacja: 26.01.2024 17:00
Jerzy Grzegorzewski z Nagrodą im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego, którą po raz drugi otrzymał w 2003 r. za „osiągnięcia w teatrze autorskim ze szczególnym uwzględnieniem »Morza i zwierciadła« W. H. Audena w Teatrze Narodowym”
Foto: SEBASTIAN WOLNY/East News
Jerzy Grzegorzewski (1939–2005) powraca jak Odys. Skądinąd jego wielokrotny bohater. Najpierw na początku stycznia jako postać krakowskiego spektaklu Agaty Dudy-Gracz „Wyspiański umiera”. Podobnie jak Stanisław Wyspiański był malarzem, reżyserem, scenografem i autorem scenicznych partytur. Jakkolwiek by to brzmiało, poetą obrazów, plastycznych skojarzeń, windujących słowa, dramaty, literaturę, muzykę na wyższe piętro metafory, skrótu, paradoksu, a jeśli trzeba – absurdu.
Teraz zaś pojawia się jego dwutomowa biografia autorstwa Maryli Zielińskiej, wzbogacona albumem, wydana przez Teatr Narodowy, który oddał w ten sposób hołd swojemu pierwszemu dyrektorowi artystycznemu (1997–2003) po odbudowie z pożaru w 1985 r.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas