Zmiana na stanowisku szefa sztabu kampanii wyborczej PiS już się dokonała. Joachim Brudziński zastąpił Tomasza Porębę, co ma nadać kampanii nowy wigor. Jeszcze tylko Jarosław Kaczyński wejdzie do rządu i wszystko ma zacząć układać się po myśli partii władzy. I byłoby pięknie, gdyby nie pewien drobiazg. Otóż choć PiS wciąż prowadzi w sondażach, to nijak nie może szykować się na władzę, bo opozycja bierze na tyle dużo, by uniemożliwić mu jakąkolwiek formę rządów. I nic nie wskazuje na to, by miało się to w najbliższym czasie zmienić. Władzy nie pomogło ani rozgrywanie Jana Pawła II (temat wygasł po czterech tygodniach), ani 800+, ani darmowe autostrady, ani nawet referendum w sprawie relokacji uchodźców.