Aktualizacja: 21.03.2025 15:12 Publikacja: 02.06.2023 17:00
Poseł Konfederacji Grzegorz Braun
Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński
Tak zwany incydent czy skandal z posłem do Sejmu Rzeczypospolitej Grzegorzem Braunem w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie jest już powszechnie znany, ale na wszelki wypadek, dla tych którzy czerpią wiedzę tylko z moich felietonów (znam taką jedną osobę w Stanach), streszczę główne punkty wydarzenia.
W centrum miasta miał się odbyć wykład kanadyjskiego historyka. Przed eleganckim budynkiem zebrała się grupa (ze zdjęć wygląda, że niewielka, ale z plakatami), a wewnątrz, po mniej więcej dziesięciu minutach, jeden ze słuchaczy – właśnie poseł Braun – wyrwał prelegentowi mikrofon, rozbił nim sprzęt nagłaśniający, energicznie i groźnie wymachiwał rękami oraz mikrofonem, krzyczał na organizatorów spotkania, a po (dużo za długim) czasie przyjechała policja. Poseł przywitał ją przemówieniem skierowanym do filmujących go kamer i telefonów i objaśniał, że jako poseł i patriota „wkroczyłem, działając w stanie wyższej konieczności, bo za wyższą konieczność uważam kładzenie kresu tego typu prowokacjom wobec narodu”. Organizatorzy poprosili obecnych – około 80 osób – o opuszczenie sali, co oni zrobili; prelegenta – słusznie – wyprowadzono tylnym wyjściem, a poseł Braun wezwał dyrektora instytutu do opuszczenia Polski, podczas gdy tłumek pod budynkiem gromko sobie pokrzykiwał. Nie wiem, czy śpiewali Rotę, ale wymowa wrzasków była zdecydowanie w tonie „nie będzie Niemiec (i inni tacy) pluł nam w twarz”.
Ketty nie miała tremy. Gdy pojawiła się w gabinecie podpułkownika granatowej policji, walnęła prosto z mostu, że przychodzi w imieniu podziemia i żąda od niego pracy dla dobra Polski. I uzyskała zgodę
To opowieść o grupie ludzi, z których wielkim udziałem, zamiast ratować socjalizm lub szukać „trzeciej drogi”, udało się na zgliszczach PRL przywrócić kapitalizm. Fragmenty debaty przeprowadzonej w 35 lat po śmierci Mirosława Dzielskiego.
Bez zabójczych konsekwencji działania bakterii wywołującej dżumę nie sposób byłoby sobie wyobrazić, żeby islam z małej sekty rozwinął się w jedną z najważniejszych religii, praktykowaną przez blisko jedną czwartą światowej ludności.
Zbyt dobrze zna historię imperium. Zbyt mocno pachnie mu jego osobista sytuacja losami Mikołaja II. Też wojna, też stagnacja. Niepokoje.
Przesłanki i czynniki efektywnego wdrażania projektów OZE przez JST uwzględniające kwestie ekonomiczne, środowiskowe i społeczne.
Jak dobrze w całym tym zalewie przeczuć katastroficznych móc opisać coś, co zachwyca i uruchamia chęć działania. Właściwie przeciwdziałania raczej.
Jazda na motocyklu to z całą pewnością wielka przyjemność, o czym zaświadczy każdy, kto chociaż raz miał okazję – legalnie, podkreślmy – poprowadzić maszynę na dwóch kołach.
Ketty nie miała tremy. Gdy pojawiła się w gabinecie podpułkownika granatowej policji, walnęła prosto z mostu, że przychodzi w imieniu podziemia i żąda od niego pracy dla dobra Polski. I uzyskała zgodę
To opowieść o grupie ludzi, z których wielkim udziałem, zamiast ratować socjalizm lub szukać „trzeciej drogi”, udało się na zgliszczach PRL przywrócić kapitalizm. Fragmenty debaty przeprowadzonej w 35 lat po śmierci Mirosława Dzielskiego.
Bez zabójczych konsekwencji działania bakterii wywołującej dżumę nie sposób byłoby sobie wyobrazić, żeby islam z małej sekty rozwinął się w jedną z najważniejszych religii, praktykowaną przez blisko jedną czwartą światowej ludności.
Zbyt dobrze zna historię imperium. Zbyt mocno pachnie mu jego osobista sytuacja losami Mikołaja II. Też wojna, też stagnacja. Niepokoje.
Jak dobrze w całym tym zalewie przeczuć katastroficznych móc opisać coś, co zachwyca i uruchamia chęć działania. Właściwie przeciwdziałania raczej.
O tym, jak sama była czynna w Szarych Szeregach, pani profesor nie napomykała. Ani o latach pracy naukowej. Jakby to nie było ważne...
Kiedy powietrze już nabrzmiało dźwiękiem, pękło jak kokon, z którego wyłonił się kosmiczny motyl. Niektórzy moment ten nazywają „Wielkim Wybuchem”. Ale eksplozja była tylko skutkiem. Na początku była Wielka Muzyka.
Straty Moskwy na froncie są tak przerażające, a postęp tak mały, że nawet gdyby Kreml poświęcił wszystkich Rosjan, i tak nie wystarczy ich, aby przejąć kontrolę nad całym państwem ukraińskim - mówi Camille Grand, zastępca sekretarza generalnego NATO w latach 2016–2022.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas