Aktualizacja: 20.03.2016 07:02 Publikacja: 18.03.2016 00:00
Z lotu drona widać to, czego nie widzi nawet najbardziej uważny obserwator czy badacz stąpający po powierzchni ziemi. Na zdjęciu grodzisko słowiańskie Radusz z X wieku (Niemcy)
Foto: Getty Images
Drony latają nad lasami, pampasami, buszem, poszukując ognisk pożarów. Drony monitorują ruch kołowy w gigantycznych metropoliach, latem patrolują plaże i kąpieliska; policja posługuje się dronami do odnajdywania porzuconych lub skradzionych aut, firmy kurierskie zaczynają wykorzystywać drony do doręczania przesyłek w miejsca trudno dostępne. Dronów używają ornitolodzy do podpatrywania czapli i żurawi. Do monitorowania naszej wschodniej granicy, od obwodu kaliningradzkiego po Bieszczady, polska Straż Graniczna zakupiła za 6 mln zł cztery drony, które trafią do jednostek nadbużańskiego oddziału – są wyposażone w systemy optoelektroniczne umożliwiające obserwację o każdej porze dnia i przy każdej pogodzie, także w termowizji.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas