Reklama

Irena Lasota: Uniwersytet w łagrze

Okrutnym paradoksem byłoby utrzymywać, że ZSRS miał jednak co najmniej jedną dobrą stronę – jeśli kogoś nie zabił, to mógł z młodego więźnia zrobić przyszłego lidera demokratycznego.

Publikacja: 17.03.2023 17:00

Irena Lasota

Irena Lasota

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Czasy okropne. Wczesne lata 70. Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich. Najlepsi, najodważniejsi ludzie lądują w więzieniach, obozach i na zsyłkach. Jeśli ktoś chce wiedzieć, jak to było, jest na ten temat tona literatury. W każdym języku. Jeśli ktoś chce zrozumieć, kim jest dzisiejszy homo sovieticus, musi też przypatrzyć się temu, kogo bolszewicy eliminowali od samego początku, aż po dzień dzisiejszy. Kogo? – wszystkich, którzy myśleli niezależnie lub tych, którzy mogli nosić w sobie zarodki takiego myślenia.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Kultura eksterminacji i jej kustosze
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Reklama
Reklama