Arktyka. Na niedźwiedzie polowano od zawsze

Jeśli niedźwiedź znajduje się w miejscu, do którego myśliwy nie może dotrzeć, zwabia go – kładąc się na lodzie i naśladując śpiącą fokę. Gdy niedźwiedź da się nabrać i podejdzie wystarczająco blisko, leżąca nieruchomo „foka” staje słupka, podnosi karabin i strzela.

Publikacja: 02.12.2022 17:00

Polowanie na niedźwiedzie polarne na Grenlandii, 1970 rok

Polowanie na niedźwiedzie polarne na Grenlandii, 1970 rok

Foto: Keystone Pictures USA/Zuma Press/Forum

Na niedźwiedzie polarne polowano od zawsze – dla mięsa, futra i dla sportu. Rdzenni mieszkańcy Arktyki polowali na nie i polują nadal, aby zaspokoić własne potrzeby. Wszyscy inni, którzy odwiedzają Arktykę, zabijali zwierzęta przy każdej okazji. Ci, których było niewielu, na przykład wszelkiej maści odkrywcy i eksploratorzy, robili to na małą skalę. Na znacznie większą polowali wielorybnicy. W Smeerburgu, który był centrum wielorybniczym na Spitsbergenie, niedźwiedzi ginęło mnóstwo, bo ciągnęły do zwałów wielorybiej padliny zalegającej dokoła i były łatwą zdobyczą. Potem pojawili się zawodowi traperzy z całego świata, którzy polowaniem starali się zarobić na życie. Do niedźwiedzi strzelano także dla rozrywki, co czynili zarówno myśliwi, jak i wojskowi stacjonujący na arktycznych rubieżach.

Pozostało 95% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
„Ostatnia przysługa”: Kobieta w desperacji
Plus Minus
„Wieczne państwo. Opowieść o Kazachstanie": Władza tłumaczyć się nie musi
Plus Minus
"Nobody Wants to Die”: Retrokryminał z przyszłości
Plus Minus
Krzysztof Janik: Państwo musi czasem o siebie zadbać
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Plus Minus
Z rodzinnych sag tylko Soprano