Przychodzili do niej na rozmowy m.in. do Polskiego Radia, a ich fragmenty znaleźć można właśnie w tej książce. Autorka zastrzega, że pisze tylko o tym, „czego sama doświadczyła, co usłyszała i zobaczyła”. „Przywołane przeze mnie portrety przyjaciół, pisarzy, z którymi spędziłam niejedną godzinę, dalekie są od obiektywizmu” – deklaruje. „To nie są życiorysy pisarzy, to nie są szkice o ich twórczości”. Jednak to ostatnie wymyka się jej nieraz spod kontroli, kiedy w portretach miesza właśnie swoje wspomnienia refleksjami na temat twórczości.