Reklama
Rozwiń

Tomasz Terlikowski: Jest napięcie między Ernaux i Houellebecq

To był francuski tydzień literacki w moim życiu. Zaczął się od lektury noblistki Annie Ernaux, potem pochłonąłem nową powieść Michela Houellebecqa, a na koniec – dla podniesienia w sobie nadziei – przeczytałem zapiski św. Karola de Foucauld.

Publikacja: 14.10.2022 17:00

Tomasz Terlikowski: Jest napięcie między Ernaux i Houellebecq

Annie Ernaux

Foto: materiały prasowe

I choć zapewne dla wielu będzie to zaskakująca deklaracja, to mnie te książki układają się w pewną całość. I to bynajmniej nie chronologicznie. Annie Ernaux opowiada o doświadczeniu pokolenia, dla którego kluczowy był rok 1968. Pisze o radykalnej zmianie (społecznej, technologicznej, obyczajowej), która dokonała się w ciągu kilkudziesięciu lat, i o straconych złudzeniach. Ciekawy jest też w jej książce opis odchodzenia, zrywania, zapominania o chrześcijaństwie i Kościele przez pewne pokolenie. Nie jest to może traktat o laicyzacji, ale rzut oka na to, jak owo zerwanie się dokonywało. Jak świat tych ludzi się sekularyzował. Jak zrywali z tym, co wpajali im rodzice. Jak szukali własnych – a może wcale nie tak własnych – dróg, by niekiedy wracać z tęsknotą do rytuałów. Jest w „Latach” Ernaux gorycz, ale i lęk przed zapadnięciem się w niepamięć.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie