Do Los Angeles przyjeżdżają ci, którzy poszukują lepszego miejsca do życia, oraz ci, którzy gonią za marzeniami. To drugie udaje się tylko nielicznym. Rosecrans Baldwin, amerykański pisarz, eseista i dziennikarz mieszkający w Mieście Aniołów, stworzył znakomity i wnikliwy reportaż pokazujący złożone oblicze miasta. Jego „Los Angeles. Miasto-państwo w siedmiu lekcjach” to owoc kilku lat pracy. Baldwin podkreśla, że LA wymyka się jako miasto wszelkiej klasyfikacji i trudno je opisać. Siedem lekcji w podtytule to siedem zagadnień obrazujących główne cechy i problemy miasta oraz jego społeczności.
Czytaj więcej
Zapomniane ośrodki wczasowe z PRL-u dzielnie bronią się przed współczesnością.
Los Angeles to aglomeracja licząca 88 miast, gdzie na powierzchni 200 tys. km kw. żyje ponad 10 mln ludzi. Mieszkają wśród zacementowanych mokradeł, gór i wąwozów, na zgliszczach po trzęsieniach ziemi. Według spisu ludności z 2010 r. stanowi najgęściej zaludniony obszar miejski w USA, w którym aż jedna trzecia gospodarstw domowych to gospodarstwa jednoosobowe.
To miasto-państwo jest tak rozległe i ma tylu mieszkańców żyjących na marginesie społecznym, że handel ludźmi i niewolnictwo doskonale się tutaj rozwijają. Jedna z bohaterek reportażu, Angela, miała 28 lat, kiedy pewna kobieta przywiozła ją z Filipin do Los Angeles z legalną wizą. Obiecywała dobrą pracę w domu spokojnej starości. Przemytniczka zapewniała, że praca jest blisko Hollywood, więc w wolne dni będzie można podglądać gwiazdy filmowe w pracy. Na miejscu Angela pracowała non stop bez żadnych dni wolnych. Odebrano jej paszport, żywiła się odpadkami z talerzy pacjentów, nie miała własnego pokoju. Czujny sąsiad dał jej w pewnym momencie kartkę z numerem telefonu. Zadzwoniła i FBI przyszło jej na pomoc.
Niedawno na lotnisku w LAX w toaletach zawieszono tabliczki: „Jeśli ty albo jakaś znana ci osoba jest przymuszana do czegokolwiek i nie wolno jej wyjechać – czy chodzi o seks za pieniądze, służbę domową, pracę na roli, na budowie, w fabryce, w sklepie, w restauracji, czy o jakikolwiek inny przymus – skontaktuj się z Państwowym Ośrodkiem Monitorowania Handlu Ludźmi”.