Jedną z bolączek mediów na całym świecie jest rosnąca grupa osób, które świadomie omijają wiadomości. Pojęcie news avoidance weszło przebojem do dyskusji w świecie dziennikarskim na początku lata, gdy Reuters Institute przedstawił raport dotyczący tego zjawiska. Dotąd było wiadomo, że część mieszkańców USA unika medialnych doniesień, ale tłumaczono to przesytem związanym z informacjami na temat Donalda Trumpa. To zresztą ciekawy paradoks – miliarder pomógł wielu mediom w Stanach, ponieważ jego wybór był takim szokiem, że wiele osób stwierdziło, że trzeba zapłacić za wiarygodne informacje dostarczane przez tradycyjne media, a nie gubić się w świecie fake newsów. To zjawisko nazwano nawet bańką Trumpa, bo doprowadziło do gigantycznego wzrostu liczby prenumerat elektronicznych np. „New York Timesa”. A równocześnie tyle tego Trumpa było wszędzie, że ludzie zaczęli omijać radio, telewizję, gazety czy internet, by nie natrafić na wiadomości na jego temat.