Oczywiście, wszyscy żyjący w naszej epoce widzą choćby nieprzewidywalność i możliwe skutki chwiejnych nastrojów dyktatora Korei Północnej. To jednak jest daleko. Tak daleko, że po prostu odrzucamy wpływ Korei na nasze istnienie, nie mamy zamiaru codziennie życ w strachu z powodu humorów dyktatora, mieszkającego tak daleko od nas, od naszej kultury. Kwestia „guzika atomowego", który zależy od grymasu psychopaty, jest – można powiedzieć – stanem podświadomości kilku pokoleń epoce. Jednak nie boimy się tego na co dzień, bo byśmy po prostu zeszli z tego świata ze strachu przed Koreą, choć przecież tam nie mieszkamy.