Aktualizacja: 31.03.2022 18:13 Publikacja: 01.04.2022 17:00
Foto: AFP
Carl von Clausewitz twierdził, że wojna jest kontynuacją polityki, tylko prowadzoną innymi środkami. A wiedząc, jak głęboko platformy społecznościowe zmieniły politykę, trudno się dziwić, że radykalnie zmieniły też wojnę. Na zdjęcia nie czekamy tygodniami, podobnie jak na relacje korespondentów, ale widzimy, co się dzieje na żywo dzięki zdjęciom i filmom wrzucanym przez bezpośrednich świadków wydarzeń.
Z jednej strony więc mamy znacznie więcej źródeł, z których możemy czerpać informacje. Z drugiej zaś powstają obawy, że ten przekaz jest podatny na manipulacje. I nie musi to wcale oznaczać, że Ukraińcy chcą wprowadzać światową opinię publiczną w błąd. Nie, chodzi o pewne sterowanie przekazem tak, by jak najdłużej utrzymywać sympatię Zachodu po swojej stronie. Wiadomo, że strona ukraińska na długo przed początkiem inwazji przygotowywała się nie tylko na udzielenie militarnej odpowiedzi Rosji, ale też do tego, jak sprawę przedstawić wizerunkowo. Wcale nie umniejsza to mego szacunku dla Wołodymyra Zełenskiego, który odważnie stanął na czele swego kraju. Imponuje jego umiejętność posługiwania się swoim wizerunkiem. Świetne filmiki pokazujące zmęczonego prezydenta, codzienne przesłania do narodu, Rosjan i parlamentów całego świata – to wszystko stanowi głos napadniętego narodu, a równocześnie jest zwieńczeniem świetnie wykonanej pracy zespołu ludzi, którzy odpowiadają za komunikację ukraińskich władz.
Weto Karola Nawrockiego do ustawy o pomocy uchodźcom wojennych uderza w Ukraińców, ale jeszcze mocniej w nasze p...
Co nie do końca udaje się Ishbel Szatrawskiej w fabule, pisarka nadrabia stylem. Pod tym względem „Wyrok” jest r...
Lektura „Długu hańby” wywołuje gorycz: brygadę Sosabowskiego montowano po to, by zrzucić ją w Polsce podczas wal...
Choć w Szczecinie zaangażowanych regionalistów nie brakuje, to obszerną i przystępną pracę o ich mieście stworzy...
Do języka potocznego przeszło nieco romantyczne powiedzenie o tym, by może jednak rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady.
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima” bazuje na popularnym serialu animowanym zarówno fabularnie, jak i wizualnie.
Kiedyś dotacje, teraz raczej kredyty na preferencyjnych warunkach. Podejście Brukseli do finansowania rozwoju przedsiębiorstw z branży rolno-spożywczej ewoluuje, ale niezmienne jest to, że wciąż firmy mogą liczyć na wsparcie. Co więcej, już nie tylko ze środków unijnych, ale także krajowych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas