Reklama

Robert Mazurek: Bomby w winnicy

Trudno sobie wyobrazić czas gorszy, mniej stosowny na pisanie o winie, prawda? Miałbym roztrząsać różnice między sauvignon blanc z Nowej Zelandii a tym znad Loary, gdy płonie Charków, a na Kijów spadają rakiety? Nie potrafię i nie zazdroszczę tym, którzy potrafią.

Publikacja: 04.03.2022 17:00

Robert Mazurek: Bomby w winnicy

Foto: shutterstock

To, co budzi nadzieję, to reakcja świata winiarskiego, a przynajmniej znaczącej jego części. W przeciwieństwie do FIFA, którą trzeba było siłą przekonywać, by się nie kompromitowała, a i to nie pomogło, bo straciła twarz; w przeciwieństwie do rosyjskich gwiazd opery obrażonych, że świat wymaga od nich, by nie wspierały całym sercem reżimu Putina; w przeciwieństwie do wielkiego biznesu, który wyłącznie z troski o nas, klientów, nawoływał, by nie przesadzać z sankcjami, otóż w przeciwieństwie do nich wszystkich sommelierzy zachowali się jak trzeba. I to sommelierzy rosyjscy!

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Ścigany milczeniem
Plus Minus
Donald Trump wciąż fascynuje się Rosją. A Władimir Putin tylko na tym korzysta
Plus Minus
„Przy stole Jane Austen”: Schabowy rozważny i romantyczny
Plus Minus
„Langer”: Niedopisana dekoratorka i mdły arystokrata
Plus Minus
„Niewidzialny pożar. Ukryte koszty zmian klimatycznych”: Wolno płonąca planeta
Reklama
Reklama