Reklama

Mielizny nieujarzmionej rzeki

Publikacja: 11.02.2022 17:00

Mielizny nieujarzmionej rzeki

Foto: Rob Youngson

Niespełna pół wieku temu kino – ulegające wówczas wewnętrznym przeobrażeniom i na nowo poszukujące tożsamości – zachłysnęło się kryminałami spod znaku „whodunit", a więc opowieściami o zbrodniach, kładącymi szczególny nacisk na próbę odkrycia tego, kto je popełnił. To wtedy Sidney Lumet zrealizował „Morderstwo w Orient Expressie" (1974) na podstawie powieści Agathy Christie, często uważane za najdoskonalsze podejście do wykreowanej przez brytyjską pisarkę postaci Herkulesa Poirota. Naszpikowany gwiazdami film, nominowany do sześciu Oscarów, wnet pociągnął za sobą kolejne adaptacje popularnych książek, aż wreszcie formuła się wyczerpała, a konwencja przeniosła na mały ekran (mowa m.in. o nadawanym przez 13 sezonów, w latach 1989–2013, serialu „Poirot").

Pozostało jeszcze 82% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
„The Smashing Machine”: Chleb, igrzyska i anatomia bólu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Plus Minus
„Bezcenny pakunek”: Dar od Boga Pociągu Towarowego
Plus Minus
„Tajemniczy pociąg”: Kafka jedzie pociągiem
Plus Minus
„Skarbek”: Porażka agentki
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Dr Agnieszka Tambor: Kibicuję polskiemu kinu
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama