Pan Samochodzik ma swoich wiernych fanów, którzy jeżdżą na zloty, podróżują śladem swego ulubionego bohatera. Nad Jeziorakiem wskazują miejsca, gdzie obozowała banda Czarnego Franka, gdzie wyłowiono zbiory z muzeum w E. i gdzie kotwiczyła łajba „Krasula". We Fromborku powstał szlak Pana Samochodzika z obowiązkową wizytą w oktogonie, czyli wieży Radziejowskiego, gdzie pan Tomasz znalazł trzeci schowek ze skarbami pułkownika Koeniga. Miłośnicy „samochodzików" jeżdżą do Malborka, na Pojezierze Augustowskie i Myśliborskie, w Bieszczady, a także do Pragi czeskiej i do Francji, gdzie oglądają zamki nad Loarą oczami Pana Samochodzika.
Na forach internetowych dyskutują, gdzie znajdował się Duninów z „Wyspy Złoczyńców", gdzie Kortumowo z „Pana Samochodzika i templariuszy", a gdzie Janówka z „Niesamowitego dworu". Powstają rozmaite teorie, mniej lub bardziej prawdziwe, bo autor lubił mylić tropy, udzielał sprzecznych informacji, lubił też konfabulować.
Zastanawiające, że sympatycy powieści Niziurskiego nie jeżdżą do Pułtuska czy w Góry Świętokrzyskie, by zobaczyć na własne oczy to, co widzieli bohaterowie „Klubu włóczykijów". Może dzieje się tak, bo Niziurski lubił umieszczać akcję w ostentacyjnie fikcyjnych miejscach, od Odrzywołów po Niekłaj. Ale już Adam Bahdaj opisał warszawską Sadybę i podróż autostopem z Warszawy do Międzywodzia, a jego czytelnicy nie zwiedzają powieściowych miejsc tropem Kubusia Detektywa czy Dudusia Fąferskiego. Nie ma też kontynuatorów, którzy pisaliby nowe przygody Marka Piegusa albo Paragona. Pan Samochodzik bije więc na głowę bohaterów literackich innych autorów.
Towarzysz Szatan z VII klasy
W XIX wieku i w latach międzywojennych mieliśmy interesującą literaturę dla dzieci (warto wspomnieć utwory Deotymy, Konopnickiej, Leśmiana, Ostrowskiej, Tuwima, Brzechwy). Natomiast literatura dla młodzieży odznaczała się sentymentalizmem i pewną naiwnością. Nawet najlepszy w tej dziedzinie Kornel Makuszyński miał w swym dorobku nieudane książki, jak „Złamany miecz". Dopiero w 1937 roku napisał arcydzieło literatury przygodowej, „Szatana z VII klasy". Od tego czasu pisarze książek dla młodzieży czerpali z pomysłów Makuszyńskiego.
W PRL literatura dla młodzieży miała swoje lepsze i gorsze lata. Najgorszy był okres socrealizmu, kiedy dla młodzieży pisali m.in. Hanna Ożogowska, Marian Brandys, Adam Bahdaj i Edmund Niziurski. W tym czasie z półek księgarskich zniknęła literatura przygodowa, a w ostatnim za życia Makuszyńskiego wydaniu „Szatana z VII klasy" treść zmieniono, zaś akcję przeniesiono z Wileńszczyzny w okolice Pułtuska. Dominowała propaganda i kult Stalina, o którego dzieciństwie napisała Helena Bobińska. Gdy nastała „odwilż", rozpoczęło się 25 lat złotego okresu w polskiej literaturze młodzieżowej, zakończonej wprowadzeniem stanu wojennego w 1981 roku. To w tych latach powstały najlepsze utwory Niziurskiego, Bahdaja, Ożogowskiej, później Minkowskiego, Musierowicz i wielu innych.