Reklama

Tomasz Terlikowski: Nie ma jednego islamu

Spokojnie, tym razem nie będę pisał o gwałcicielach, terrorystach ani nawet o zwyczajnych muzułmanach, którzy choć tych strasznych rzeczy nie robią, to nieszczególnie chcą przeciw nim protestować (w akcji solidarności z zamordowanym ks. Jacques'em Hamelem w katolickich świątyniach we Francji uczestniczyło mniej niż promil islamskiej społeczności).

Aktualizacja: 07.08.2016 17:32 Publikacja: 04.08.2016 12:21

Tomasz P. Terlikowski

Tomasz P. Terlikowski

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Będzie za to o problemie ze zrozumieniem i zaakceptowaniem struktury islamu. Problemie, jaki mają liderzy opinii w Europie.

Najlepszym tego przykładem pozostaje Kościół katolicki i papież Franciszek. W drodze powrotnej z Polski Ojciec Święty po raz kolejny wypowiedział się na temat islamu i terroryzmu. Jak zwykle podkreślił, że nie powinno się mówić o islamskiej przemocy, bo, gdyby to robić, trzeba by też mówić o przemocy katolickiej, kiedy we Włoszech na przykład jakiś katolik zabije narzeczoną czy teściową. „Nie wszyscy islamiści są agresywni. Nie wszyscy katolicy są agresywni. Ale jak w koktajlu, [w każdej z tych religii] jest wszystko. W każdej z tych religii są ludzie agresywni" – mówił Franciszek. „Prawdą jest natomiast, że w niemal wszystkich, jak sądzę, religiach znajdzie się zawsze niewielkie ugrupowanie fundamentalistów. Również my ich mamy. I kiedy fundamentalizm posuwa się do zabijania – a można też zabijać językiem, jak mówi Apostoł Jakub, a nie tylko nożem – to nie powinno się utożsamiać islamu z przemocą. Nie jest to sprawiedliwe ani prawdziwe! Odbyłem długą rozmowę z wielkim imamem Uniwersytetu Al-Azhar i wiem, co myślą: dążą do pokoju, do spotkania" – uzupełnił Ojciec Święty.

Jeśli nie traktować tej wypowiedzi tylko jako papieskiej dyplomacji mającej ochronić chrześcijan w krajach arabskich (staliby się pierwszymi ofiarami nieostrożnych słów), to wtedy staje się ona wręcz modelowym przykładem niezrozumienia istoty islamu. A dokładniej chodzi o przekładanie struktury i natury cywilizacji chrześcijańskiej na zupełnie odmienną cywilizację.

Do słów o zabójcy narzeczonej czy teściowej w ogóle nie ma co się odnosić, gdyż nie da się tego czynu usprawiedliwić Ewangelią czy nauczaniem Jezusa. Przemoc, wojna – i to także w rozumieniu dosłownym – są zaś wpisane w Koran i życie Mahometa. Religie się od siebie różnią, tak jak różnią się od siebie ich założyciele. A to fundamentalne różnice.

Jezus był wędrownym rabbim, który umarł na krzyżu. Mahomet był kupcem, wojownikiem, rabusiem, który mordował innych, a w rzekomych objawieniach otrzymywał usprawiedliwienie swych czynów. Jeśli więc chrześcijanin zabija teściową, robi to wbrew nauczaniu Jezusa. Gdy muzułmanin zabija niewiernego, znajdzie usprawiedliwienie swego czynu w Koranie, hadisach i życiu proroka.

Reklama
Reklama

I choć nie brak islamskich imamów i nauczycieli, którzy prezentują tolerancyjne poglądy (czasem tylko w słowach) i zapewniają o otwartości, spotkaniu, pokoju i miłości, to nie brakuje także ludzi, którzy islam uznają za religię wojny i starcia, a ich celem jest zdobycie – także metodami militarnymi – świata. Ich poglądy znajdują oparcie w świętych tekstach islamu.

To, że wielki imam Uniwersytetu Al-Azhar ma inne zdanie, nic nie znaczy. Jego autorytet obejmuje bowiem tylko tych, którzy chcą go uznać. Dla innych nie ma on najmniejszego znaczenia. Islam, inaczej niż chrześcijaństwo, nie zna jednego autorytetu, który przyjmowaliby wszyscy. Głos jakiegokolwiek imama, jeśli tylko potrafi zdobyć posłuch, jest wart tyle samo, co głos najważniejszych duchownych.

Zapewnienia wielkiego imama są więc wyłącznie jego zapewnieniami, a nie głosem całego islamu. Warto o tym pamiętać – nie ma czegoś takiego jak jeden prawdziwy islam. Są islamy, a rządzi ten z nich, który zdobędzie największe poparcie. Czas, by Europa i Europejczycy, w tym chrześcijanie, wreszcie to sobie uświadomili.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej":

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama