Będzie za to o problemie ze zrozumieniem i zaakceptowaniem struktury islamu. Problemie, jaki mają liderzy opinii w Europie.
Najlepszym tego przykładem pozostaje Kościół katolicki i papież Franciszek. W drodze powrotnej z Polski Ojciec Święty po raz kolejny wypowiedział się na temat islamu i terroryzmu. Jak zwykle podkreślił, że nie powinno się mówić o islamskiej przemocy, bo, gdyby to robić, trzeba by też mówić o przemocy katolickiej, kiedy we Włoszech na przykład jakiś katolik zabije narzeczoną czy teściową. „Nie wszyscy islamiści są agresywni. Nie wszyscy katolicy są agresywni. Ale jak w koktajlu, [w każdej z tych religii] jest wszystko. W każdej z tych religii są ludzie agresywni" – mówił Franciszek. „Prawdą jest natomiast, że w niemal wszystkich, jak sądzę, religiach znajdzie się zawsze niewielkie ugrupowanie fundamentalistów. Również my ich mamy. I kiedy fundamentalizm posuwa się do zabijania – a można też zabijać językiem, jak mówi Apostoł Jakub, a nie tylko nożem – to nie powinno się utożsamiać islamu z przemocą. Nie jest to sprawiedliwe ani prawdziwe! Odbyłem długą rozmowę z wielkim imamem Uniwersytetu Al-Azhar i wiem, co myślą: dążą do pokoju, do spotkania" – uzupełnił Ojciec Święty.
Jeśli nie traktować tej wypowiedzi tylko jako papieskiej dyplomacji mającej ochronić chrześcijan w krajach arabskich (staliby się pierwszymi ofiarami nieostrożnych słów), to wtedy staje się ona wręcz modelowym przykładem niezrozumienia istoty islamu. A dokładniej chodzi o przekładanie struktury i natury cywilizacji chrześcijańskiej na zupełnie odmienną cywilizację.
Do słów o zabójcy narzeczonej czy teściowej w ogóle nie ma co się odnosić, gdyż nie da się tego czynu usprawiedliwić Ewangelią czy nauczaniem Jezusa. Przemoc, wojna – i to także w rozumieniu dosłownym – są zaś wpisane w Koran i życie Mahometa. Religie się od siebie różnią, tak jak różnią się od siebie ich założyciele. A to fundamentalne różnice.
Jezus był wędrownym rabbim, który umarł na krzyżu. Mahomet był kupcem, wojownikiem, rabusiem, który mordował innych, a w rzekomych objawieniach otrzymywał usprawiedliwienie swych czynów. Jeśli więc chrześcijanin zabija teściową, robi to wbrew nauczaniu Jezusa. Gdy muzułmanin zabija niewiernego, znajdzie usprawiedliwienie swego czynu w Koranie, hadisach i życiu proroka.