Aktualizacja: 21.10.2016 22:30 Publikacja: 20.10.2016 15:21
Antonio Munoz Molina, „Zima w Lizbonie”, przeł. Wojciech Charchalis, Rebis, Poznań 2016
Foto: Rzeczpospolita
Kobieta poznana podczas jednego z występów w zadymionym jazzowym lokalu okazuje się przekleństwem pianisty, a z czasem jedynym celem życia. Także sensem improwizowanej muzyki, a tej Biralbo jest wirtuozem. Narratorem powieści Antonia Munoza Moliny jest tajemniczy przyjaciel pianisty, który wysłuchuje jego zwierzeń i podąża za artystą w kolejnych odsłonach jego życia.
Kiedy Biralbo leży w płaszczu na łóżku w obskurnym pokoju hotelowym, pali i sączy burbona, zawsze jest przy nim ten, kto zrozumie i wzniesie wspólny toast. Kto pójdzie do Lady Bird i posłucha, jak Biralbo, członek zespołu amerykańskiego trębacza Johnny'ego Swanna, wykonuje skomponowane przez siebie kawałki: „Lizbona", „Birma"... Kto pozna tysięczną historię o ucieczce Lukrecji z San Sebastian do Berlina, o listach pisanych przez kochanków, o przestępcy Malcolmie, który będzie dybał na życie Biralba. Wątek sensacyjny w powieści, związany z kradzieżą i przemytem dzieł sztuki, nie jest dominujący, sprawia, iż lektura trzyma nas w napięciu, ale wiemy, że nie o to tu tak naprawdę chodzi.
Czy Europa uczestniczy w rewolucji AI? W jaki sposób Stary Kontynent może skorzystać na rozwiązaniach opartych o sztuczną inteligencję? Czy unijne prawodawstwo sprzyja wdrażaniu innowacji?
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
W „Miastach marzeń” gracze rozbudowują metropolię… trudem robotniczych rąk.
Spektakl „Kochany, najukochańszy” powstał z miłości do twórczości Wiesława Myśliwskiego.
Zielone Orły 'Rzeczpospolitej': najważniejsze osiągnięcia nagrodzonych w 2024 roku
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Obrazy wyremontowanej katedry Notre-Dame to prztyczek w nos Putina, kpiącego ze słabości Europy.
Amerykańscy jurorzy docenili historię polskiego producenta ciężarówek.
Środowisko kultury żegna Stanisława Tyma, odbiorcy jego filmów, sztuk, felietonów nie mogą się pogodzić ze śmiercią artysty. Warto przypomnieć jego związki z naszą gazetą.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
„Psy gończe” Joanny Ufnalskiej miały wszystko, aby stać się hitem. Dlaczego tak się nie stało?
Choć nie znamy jego prawdziwej skali, występuje wszędzie i dotyka wszystkich.
Lubię też wyrażać swoich bohaterów poprzez muzykę – ich upodobania pomagają mi ich lepiej zbudować.
System szkolnictwa za panowania Ludwika XVI wypuszczał najlepiej wykształconych naukowców i technokratów na świecie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas