Wątpliwe są interpretacje dowodzące, że spiskowcy mieli na celu dobro publiczne, więcej demokracji, mniej dyktatury. Obywatele Rzymu uwielbiali Cezara i mimo wezwań spiskowców nie wyszli na ulice demonstrować radość. Przeciwnie, lud miał za złe arystokratom, że zabili Cezara po to, by przejąć władzę. I rzeczywiście dopiero od śmierci Juliusza Cezara datuje się dyktatura i tyrania, która w końcu doprowadziła Cesarstwo Rzymskie do upadku.
Królobójstwo w szerokim tego słowa znaczeniu, jako zabójstwo lidera lub jego przedstawiciela, było częstą metodą nie tylko przejmowania władzy, ale i prezentowania swojej postawy politycznej. Abraham Lincoln, Mohandas „Mahatma" Gandhi czy minister spraw wewnętrznych II Rzeczypospolitej Bronisław Pieracki zostali zamordowani nie dlatego, że zamachowcy chcieli dokonać zmian politycznych. Jeśli można tak powiedzieć – był to morderczy głos w dyskusji politycznej. Ich zabójcom nie podobała się ich polityka i sami, idąc na śmierć, manifestowali swoją niezgodę.