Aktualizacja: 19.01.2017 12:49 Publikacja: 19.01.2017 23:01
Jan Maciejewski
Foto: archiwum prywatne
Końca tej historii łatwo się domyślić. Główny bohater chce w końcu przerwać swój eksperyment i wydostać się ze szpitala, ale im usilniej próbuje udowodnić lekarzom, że tylko symulował chorobę, tym bardziej są oni pewni, iż jest on rzeczywiście chory psychicznie. W pewnym momencie młody psychiatra przypomina sobie sytuację z czasów studiów, kiedy zapytał swojego profesora o to, kiedy zaczyna się klinicznie pojmowane szaleństwo, jak oddzielić normę od choroby, kiedy można z całkowitą dozą pewności orzec o kimś, że cierpi na chorobę psychiczną. W odpowiedzi usłyszał: a kiedy można z czystym sumieniem powiedzieć o człowieku, że jest łysy?
„Przyszłość” Naomi Alderman jest dobrze napisana, lecz słabo pomyślana. Tym samym wkracza w obszar naiwności. Bo...
W „Pilo and the Holobook” gracze wcielają się w kosmicznego lisa odkrywcę.
Jesteśmy zbudowani z tego samego „materiału”, a jednak starzejemy się inaczej.
Oglądam raczej starsze filmy. Ostatnio puściłam córkom film „Good bye, Lenin!” i zrobił na mnie większe wrażenie...
W nowym dziele twórcy „Peaky Blinders” bohaterowie, nawet ci szlachetni, noszą w sobie mrok. Jedni nauczyli się...
Lenovo jest liderem rynku komputerów PC w Polsce. Motorola jest tu jednym z liderów rynku smartfonów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas