Antoni Ziemba: Emocje i nieznajomość historii sztuki

Współcześni artyści posiłkują się tymi z przeszłości. Jakby zjadali swoich ojców. To nic nowego, zawsze tak było. Nieraz w związku z tym pojawiają się jednak silne emocje wynikające z nieznajomości historii sztuki. Rozmowa z Antonim Ziębą, historykiem sztuki.

Aktualizacja: 24.03.2017 19:37 Publikacja: 23.03.2017 14:03

W Galerii Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego w Warszawie.

W Galerii Sztuki Dawnej Muzeum Narodowego w Warszawie.

Foto: Bartosz Bajerski

Rzeczpospolita: Jak czuje się historyk sztuki, naukowiec zajmujący się sztuką dawną, w świecie współczesnej sztuki?

Dobrze. Bo bardzo często współczesna sztuka rozmawia z dawną. Niedawna wystawa w warszawskiej Zachęcie „Kanibalizm? O zawłaszczeniach w sztuce" pokazała, jak współcześni artyści posiłkują się tymi z przeszłości. Jakby zjadali swoich ojców. To nic nowego, zawsze tak było. Nieraz w związku z tym pojawiają się silne emocje wynikające z nieznajomości historii sztuki. Tak jak w przypadku instalacji „Adoracja Chrystusa" Jacka Markiewicza, która kilka lat temu wywołała burzę. Artysta operował na prawdziwym obiekcie średniowiecznym, czyli na drewnianym krzyżu z Chrystusem z naszej galerii. Rozbierał się przy krzyżu i pieścił rzeźbę, działając w sposób prowokacyjny, ale też uzmysławiał niegdysiejszy kult ciała. Zarazem odsłaniał, co w takim krucyfiksie jest najważniejsze – przedstawienie dogmatu wcielenia, które musiało obejmować i płeć. Przypominał, że to nagie ciało jest człowiecze, ale zarazem boskie. Ludzie w XV–XVI wieku naprawdę w to wierzyli, na co są dowody. Także potem, w sztuce renesansowej, pokazuje się bardzo zmysłowych, pięknych, seksualnych Chrystusów, silnie akcentowane są genitalia małego Chrystusa, umieszczane w centrum kompozycji obrazów. Kiedy dotykano wówczas krucyfiksów zdejmowanych z ołtarza i składanych do symbolicznego grobu, były one całowane, pieszczone sensualnym dotykiem. To się potem zrytualizowało, a Markiewicz swoim działaniem o tym przypomniał. Więc jeśli sztuka współczesna uaktywnia zasoby sztuki dawnej, to cudownie. Ale też nie każda sztuka współczesna taka jest. Mamy też mnóstwo przeciętnej produkcji i chłamu, tak jak i kiedyś zresztą. W XVII-wiecznej Holandii wyprodukowano około 5 milionów obrazów, więc pewnie i mnóstwo podrzędnych.

Pozostało 89% artykułu

Złap mikołajkową okazję!

Czytaj dalej RP.PL.
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
„Heretic”: Wykłady teologa Hugh Granta
Plus Minus
„Farming Simulator 25”: Symulator kombajnu
Plus Minus
„Rozmowy z Brechtem i inne wiersze”: W środku niczego
Plus Minus
„Joy”: Banalny dramat o dobrym sercu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Karolina Stanisławczyk: Czarne komedie mają klimat
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska