Reklama

Tłuszcz zrehabilitowany

Wielu ludzi uważa, że w obrębie naszej cywilizacji wrogiem publicznym numer jeden nie jest żaden terrorysta, gwałciciel, morderca, defraudant, lecz tłuszcz – wielki dewastator tętnic, pogrubiacz ludzkości.

Publikacja: 28.07.2017 16:15

Tłuszcz zrehabilitowany

Foto: shutterstock

Zamiłowanie do tłuszczu nie wzięło się znikąd, nie pojawiło się nagle, ma wielowiekową tradycję, a sfera językowa odzwierciedla wielką estymę, jaką przez stulecia cieszyła się ta substancja. Stała się ona uosobieniem dobrobytu, pomyślności, w ogóle czegoś dobrego, co może spotkać człowieka.

Baran tłusty do kapusty, jak pączek w maśle, tłuste kawały, tłusty czwartek, nagłówek tłustym drukiem, lata chude i lata tłuste, tłusty kąsek, nim tłusty schudnie, chudego diabli wezmą. Te wyrażenia, powiedzonka, przysłowia mówią same za siebie. Przez stulecia tłuszcz cieszył podniebienie, ale i oko: gdy Mikołaj Bazyli Potocki gościł księcia Adama Czartoryskiego, „sześć tłustych młodych dziewek w gorsetach juchtowych czerwonych usługiwało".

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Bankruci z Ligi Mistrzów. Rekordzista upadł dwa lata po świetnym sezonie
Plus Minus
Jan Maciejewski: Kultura eksterminacji i jej kustosze
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Reklama
Reklama