Kocham Teatr Telewizji

Doskonale wiem, po co piszę ten tekst.

Publikacja: 09.02.2018 14:30

Jan Bończa-Szabłowski

Jan Bończa-Szabłowski

Foto: Fotorzepa / Waldemar Kompała

Z Telewizją Polską nigdy nie łączyły mnie żadne interesiki. Nie mam i nie miałem tam żadnych znajomych, którym mógłbym cokolwiek zawdzięczać. I dlatego z całą mocą i bezinteresownością mogę wyznać: kocham Teatr Telewizji. Inaczej jest z Andrzejem Horubałą, wicenaczelnym „Do Rzeczy", który, jak wyznał niedawno, po prostu go nienawidzi.

Ja Teatrowi Telewizji przyglądam się z uwagą i troską, śledząc trudny okres zmartwychwstania po  czasie postępującej zagłady. Coś, co przez ostatnie lata było raczej jego parodią, co TVP traktowała jak kulę u nogi w poniedziałkowe wieczory, zaczyna się odradzać, przyciągać uwagę, widzów, reżyserów, autorów, budzić spory, dyskusje. Pospiesznie mówiąc, tworzy się coś, o czym „warto rozmawiać".

Pozostało jeszcze 82% artykułu

9 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Plus Minus
„The Outrun”: Wiatr gwiżdże w butelce
Plus Minus
„Star Wars: The Deckbuilding Game – Clone Wars”: Rozbuduj talię Klonów
Plus Minus
„Polska na odwyku”: Winko i wóda
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Plus Minus
Gość "Plusa Minusa" poleca. Michał Gulczyński: Celebracja życia
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego