Aktualizacja: 06.01.2022 13:32 Publikacja: 07.01.2022 16:00
Foto: Bloomberg
Obyś żył w ciekawych czasach" – mówi znane chińskie powiedzenie. Dla mieszkańców Europy Środkowej i Wschodniej są one naprawdę ciekawe, znaleźli się w środku walki o wpływy między mocarstwami oddalonymi od siebie o tysiące kilometrów. Chiński smok na dobre wylądował w regionie i wygląda na to, że nie zamierza się z niego wycofać.
Relacje chińsko-europejskie nie są w końcu niczym nowym. Już od czasów imperium rzymskiego Chiny kontaktowały się z Europą, rozwijając, często z trudem, relacje handlowe. Wiemy o poselstwach rzymskich cesarzy, które docierały do Państwa Środka, a historycy chińscy zajmowali się swego czasu hipotezą o obecności na jego terenie niedobitków rzymskich legionów Krassusa, jednego z najpotężniejszych i najbogatszych, dzisiaj byśmy pewnie powiedzieli oligarchów, świata antycznego. Badania genetyczne na razie tej hipotezy nie potwierdziły. Po upadku Imperium Rzymskiego stosunki handlowe z Chinami utrzymywało również Bizancjum.Spory wkład w rozwój kulturowych, dyplomatycznych i handlowych stosunków z Państwem Środka mieli też Polacy. Jedną z kluczowych postaci jest tutaj jezuicki duchowny z siedemnastego wieku, jeden z najważniejszych być może orientalistów w historii, ksiądz Michał Boym. Ten pochodzący ze Lwowa duchowny z sukcesami ewangelizował dwór cesarski. Miasto Harbin budowali na początku XX wieku polscy inżynierowie – Aleksander Łętowski i Stanisław Kierbedź. Polscy Żydzi szukali schronienia w getcie w Szanghaju, uciekając z Europy przed Hitlerem, a intelektualni spadkobiercy ks. Boyma do dzisiaj kontynuują dzieło swojego duchowego przewodnika w ramach Instytutu Boyma, think tanku zajmującego się Azją.
Ich nazwiska nie trafiały na okładki płyt, ale to oni ukształtowali dzisiejszy show-biznes.
„Eksplodujące kotki. Gra planszowa” to gratka dla tych, którzy nie lubią współgraczy…
Chemia pomiędzy odtwórcami głównych ról utrzymuje film na powierzchni, także w momentach potencjalnej monotonii.
Czasem największy horror zaczyna się wtedy, gdy przestajemy okłamywać samych siebie.
Współczesne kino częściej szuka empatii niż konfrontacji, ale wciąż uważam, że ta druga może być bardzo skuteczna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas