Szufladkowanie, klasyfikowanie i tworzenie hierarchii jest dla jednych irytujące („sztuka to nie giełda!"), ale innym porządkuje świat. W literaturze zdają sobie z tego sprawę zarówno w Akademii Szwedzkiej przyznającej Nobla, jak i fundatorzy nagród, zapraszający do wyłaniania laureata nie tylko branżowe jury, ale i czytelników. Ci zaś nawet jeśli nie mają szansy zabrania głosu – swoje opinie wyrażają, selekcjonując książki na półkach, eksponując pisarzy najważniejszych, tytuły najbardziej lubiane.