Reklama
Rozwiń
Reklama

Monica Black. Niemcy opętane. Przerażające duchy przeszłości w Niemczech - fragment

Bruno Bernhard Gröning nie miał określonej techniki uzdrawiania. Nie było do końca jasne, co takiego leczył i jak. Jego metoda polegała przede wszystkim na przebywaniu w pobliżu chorych, czasami z wbitym w nich spojrzeniem. W dodatku nie zawsze się sprawdzała.

Aktualizacja: 28.08.2021 08:23 Publikacja: 27.08.2021 16:00

Leczeni utrzymywali, że pod jego spojrzeniem czuli niezwykłe mrowienie lub ciepły prąd przenikający

Leczeni utrzymywali, że pod jego spojrzeniem czuli niezwykłe mrowienie lub ciepły prąd przenikający ciało. Na zdjęciu: uzdrowiciel w rozmowie z chorymi, 1955 r.

Foto: Forum

Rok 1949 obfitował w niecodzienne przypadki. W sierpniu Związek Radziecki przeprowadził test swojej pierwszej bomby atomowej. Od Japonii po Nowy Meksyk i w innych miejscach świata zaobserwowano UFO. Na początku roku w Los Angeles po niespotykanej śnieżycy – największej w znanej historii miasta – plaże przez trzy dni pokrywała gruba warstwa bieli. A w Niemczech Zachodnich uparcie krążyły apokaliptyczne pogłoski.

Z tym że niespodziewanie objawiła się ich zupełnie nowa odmiana. W marcu – tego samego miesiąca, a nawet niemal tego samego dnia, który popularna plotka ogłosiła datą końca świata – w westfalskim miasteczku Herford pewnego chłopca, który nie mógł chodzić o własnych siłach, odwiedził osobliwy nieznajomy. Chociaż nikt – nawet rodzice chłopca – do końca nie rozumiał, co takiego zaszło, po spotkaniu z owym człowiekiem dziecko po raz pierwszy od kilku miesięcy wstało z łóżka i wolniutko zaczęło stawiać niepewne kroki.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Promocja Świąteczna!

Wybierz roczną subskrypcję RP.PL i ciesz się dostępem do The New York Times!

Pierwszy rok 179 zł, potem 390 zł pobierane automatycznie co roku.

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
„Rzeźbię w słowach. Pisma o życiu i książkach”: Lewa ręka literatury
Plus Minus
„Minuta ciszy. Sezon 2”: Pogrzebowe machinacje
Plus Minus
„Nie zabij nikogo. Z notatnika instruktora jazdy”: Patrz w lusterka
Plus Minus
„Zgiń kochanie”: Subtelnie o koszmarze
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Dr Paweł Łokić: Co zabrałbym na bezludną wyspę
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama