Aktualizacja: 06.09.2018 19:09 Publikacja: 07.09.2018 18:00
Foto: materiały prasowe
Najprościej byłoby powiedzieć, że brytyjski serial „Patrick Melrose" te schematy obala lub co najmniej odrzuca. Tyle że to weryfikacja nieco głębsza niż tylko odbywająca się przez zgrabną fabułę zagraną przez dobrych aktorów. Pięcioodcinkowy serial oparty jest bowiem na autobiograficznych książkach Edwarda St Aubyna, pochodzącego z arystokratycznej brytyjskiej rodziny, i jest obrazem degrengolady nie tylko autora, ale i całej warstwy społecznej, z której się on wywodzi. Obrazem sugestywnym, miejscami wstrząsającym.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas