Reklama
Rozwiń

Przekuć podniety w sztukę

"Czytelniczko, Czytelniku – niech ta lektura przyniesie Ci wiele zachwytów, zdumień, inspiracji" – zachęca Marta Motyl, autorka „Sztuki podglądania". Zostało tylko zdumienie.

Publikacja: 16.04.2021 18:00

Przekuć podniety w sztukę

Foto: materiały prasowe

„Do sztuki podglądania trafiły dzieła, inaczej: przedstawienia, malarskie i graficzne, które podkarmią oko, a być może nawet je podtuczą. Umożliwiają one podejrzenie sekspragnień i sekspotrzeb wraz ze sposobami ich zaspokajania" – wyjaśnia autorka. Gorliwość przywoływania technik malarskich, opisów obrazów, w której kolokwialność języka pomieszana jest z barokowością określeń – tworzy mieszankę humorystyczną. A do tego mrowie cytatów.

Autorka roztacza wizję Rembrandta „zarobionego po łokcie": „na wędkę portretów jego autorstwa złapały się grube ryby". Dowiadujemy się, że „Gustave'a Courbeta pożądanie nosiło, i to jeszcze jak", zaś „Gauguin, przybijając do brzegów wyspy, spodziewał się wyłącznie cudów-wianków" a następnie „wziął dziecięcą niewinność i zdeprawował ją własnym sumptem, zesztukował z lubieżnością". Autorka komentuje: „takie persony nierzadko przechodzą przez ucho igielne, żeby wejść do historii sztuki". Dla odmiany Toulouse-Lautrec „nie zamierzał pacykować obrazów toczka w toczkę według reguł, które opanował", choć „swoją drogą miał bzika na punkcie damskich fatałaszków". „Honore Fragonard nikogo nie małpował bezkrytycznie i bezrozumnie, a czerpał, pracując na rachunek własnego stylu". Inny problem miał Klimt: „Tak czy inaczej ślinił się na widok kobiet. Co miał czynić, jeśli nie przekuć tego w sztukę?".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Antropolog kultury: Pozorna moc obrazów trzyma się mocno
Plus Minus
Mariusz Cieślik: Dwie nowe ekranizacje „Lalki” Bolesława Prusa? O dwie za dużo
Plus Minus
Novak Djoković. Opowieść o zwyczajnym szaleństwie
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Ostatnia bitwa prezesa Kaczyńskiego