Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 23.08.2021 15:00 Publikacja: 23.07.2021 00:01
Foto: AFP
Z tego też powodu administracja prezydenta USA poszła ostatnio na wojnę z platformami, a szczególnie z Facebookiem. Największy serwis społecznościowy świata nie może liczyć na taryfę ulgową u Joe Bidena, mimo że zablokował na trwałe jego poprzednika Donalda Trumpa. Administracja obecnego prezydenta uznała, że szerząca się w sieci dezinformacja antyszczepionkowa jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa państwa.
15 lipca naczelny lekarz USA dr Vivek Murthy wystrzelił w platformy społecznościowe z największej z armat. Zaapelował do nich o pilną walkę z antyszczepionkową dezinformacją. – Nie możemy czekać, bo ludzie umierają – mówił. Później rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki zacytowała raport, z którego wynika, że za 65 proc. antyszczepionkowych treści w internecie odpowiada 12 osób. Najmocniejsze zdanie wygłosił jednak sam Joe Biden, odpowiadając na pytanie dziennikarza, jakie jest jego przesłanie do platform społecznościowych, a szczególnie Facebooka, w sprawie szerzenia antyszczepionkowej propagandy. – To zabójcy – odparł prezydent najpotężniejszego kraju świata. Nic dziwnego, że Facebook się oburzył. Zapewniał, że walczy z dezinformacją, że każdy może znaleźć na swojej osi czasu rzetelne informacje na temat szczepionek i Covid-19, a także, że usunął 18 mln postów rozsiewających fake newsy na ich temat. Serwis zauważył, że amerykański rząd zrzuca winę na platformy społecznościowe, bo nie udało mu się zrealizować planu, jakim miało być zaszczepienie 70 proc. dorosłych do Święta Niepodległości 4 lipca. Co skądinąd jest prawdą.
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas