Reklama
Rozwiń

Czuję się pokonana

Ingrid Betancourt wróciła do rodzinnej Kolumbii, by wyrwać kraj z rąk skorumpowanych polityków, karteli narkotykowych i terrorystów. Od sześciu lat gaśnie w mroku kolumbijskiej puszczy

Aktualizacja: 15.03.2008 11:02 Publikacja: 15.03.2008 00:42

Czuję się pokonana

Foto: Reuters

Mamusiu najukochańsza, boskie światło mojej duszy!Co dzień budzę się, dziękując Bogu za to, że mam Ciebie. Codziennie otwieram oczy o 4 rano i przygotowuję się wysłuchania wiadomości od Ciebie w radiu La cantera de las 5. (…) Ta puszcza jest bardzo gęsta, trudno przedzierają się przez nią promienie słońca. Brak w niej uczuć, solidarności, czułości, dlatego Twój głos jest jak pępowina łącząca mnie ze światem. Marzę o tym, by przytulić się do Ciebie tak mocno, by wtopić się w Ciebie na zawsze. (…) Chciałabym zaopiekować się tobą, tak byś nie została sama nawet przez chwilę. Marzę o tym, Mamusiu, by, gdy kiedyś przyjdzie do mnie Wolność, (…) nie został między nami nawet metr oddalenia, bo wiem, że wszyscy mogą żyć beze mnie, ale nie Ty.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka