Reklama
Rozwiń

W dżungli zgrozy

Jakim sposobem Wojciech Albiński trafił na Kalahari? Odpowiedzi trzeba szukać w podwarszawskiej miejscowości Włochy, gdzie dawno temu dostał do ręki książkę, która zawładnęła jego wyobraźnią

Aktualizacja: 25.07.2009 15:11 Publikacja: 25.07.2009 15:00

W dżungli zgrozy

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Wojna. Wszystko zaczyna się razem z jej wybuchem. Opowieści, dialogi, obrazy, które może teraz odtwarzać w głowie jak film. Był wrzesień, a on miał cztery lata. Pamięta, jak ojciec, prawnik zatrudniony w Ministerstwie Komunikacji, mówi, że w Warszawie na Dworcu Głównym czeka na nich pociąg. Ojciec otrzymał polecenie służbowe: opuścić Włochy, dom, do którego razem z rodziną sprowadził się rok wcześniej, i ruszyć na wschód. Trzeba się spieszyć. Niemieckie dywizje są blisko.

Pozostało jeszcze 97% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
Trzęśli amerykańską polityką, potem ruch MAGA zepchnął ich w cień. Wracają
Plus Minus
Kto zapewni Polsce parasol nuklearny? Ekspert z Francji wylewa kubeł zimnej wody
Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka