Plus Minus poleca, 23-24 października

Piotr Zaremba o KPP, Agata Bielik-Robson z Piotrem Skwiecińskim o polskiej prawicy

Aktualizacja: 23.10.2010 08:18 Publikacja: 22.10.2010 20:40

Plus Minus poleca, 23-24 października

Foto: Rzeczpospolita

"Poeta Jarosław Marek Rymkiewicz został pozwany przez Adama Michnika, kiedy porównał jego i jego firmę, Agorę, do Róży Luksemburg z czasów, gdy „zmierzała do wynarodowienia Polaków, które to dzieło przejęła potem Komunistyczna Partia Polski”. W pozwie prawnik Michnika przypomniał o zagrożonej reputacji spółki giełdowej, co w zestawieniu z wagą historycznego starcia zabrzmiało kabaretowo. Komedia goni jednak komedię. Michnik biegnie do Piotra Najsztuba i oznajmia, że to PiS przypomina mu przedwojenną Komunistyczną Partię Polski. Zważywszy, że jeszcze niedawno odniesienia do przedwojennych komunistów traktowane były przez ludzi Wyborczej jak wzmianki o stryczku w domu powieszonego, to świadectwo odwagi lub nieostrożności. Worek pod nazwą „KPP” się rozpruwa. Po raz kolejny, ale wyjątkowo widowiskowo.

Dlaczego szyld dawnej kompartii wraca jako narzędzie współczesnych sporów? Po części z powodu intensywności konfliktu, który żywi się historycznymi maskami. Ale też i dlatego, że dawne wojny ideowo-polityczne są zastępowane nowymi, kulturowymi" - tłumaczy Piotr Zaremba w otwierającym nowy numer Plusa Minusa tekście [b][link=http://www.rp.pl/artykul/552946,553015-KPP-wiecznie-zywa.html]KPP wiecznie żywa[/link][/b].

Agata Bielik-Robson podjęła się dyskusji z Piotrem Skwiecińskim o polskiej prawicy i jej mitach, w wywiadzie zatytułowanym [b][link=http://www.rp.pl/artykul/552946,552979-Cholernie-niebezpieczni-poeci.html]Cholernie niebezpieczni poeci[/link][/b]. Sens tego tytułu wyjaśnia się od razu na samym początku: "To rozmowa z „Rzeczpospolitą”, wspomnę więc od razu o wywiadzie z Jarosławem Rymkiewiczem" - odpowiada filozofka i eseistka, uczestniczka kongresu założycielskiego Ruchu Poparcia. "Po jego przeczytaniu podjęłam kolejną w swoim życiu decyzję o emigracji. Kiedy usłyszałam, że prawdziwymi Polakami są tylko ci, którzy głosowali na Kaczyńskiego, a reszta powinna się wynieść, pomyślałam – no to ja się wyniosę. I się wynoszę, z powrotem do Anglii. To była jedna z przyczyn, dla których potem wsparłam Janusza, z którym kiedyś studiowałam filozofię.

Po Smoleńsku ujawniła się realna siła prawicy. Siła wspólnoty, żałoby, polskiego mitu męczeńskiego. Nieustanne, przesadne i instrumentalne ostrzeganie przez tak zwany salon przed ciemnogrodem uzyskało status samospełniającej się przepowiedni. I ciemnogród powstał naprawdę. Widać też wyraźnie inną niepokojącą tendencję. Prawica i Kościół – w co długo nie wierzyłam – ma takie podejście: albo mamy wszystko, całkowitą władzę, i nie dzielimy się z nikim wpływem na rzeczywistość, albo jesteśmy na marginesie i jesteśmy absolutnymi ofiarami. Kiedy prawica nie ma wszystkiego – to szalenie cierpi. To jest aberracyjne".

O tym, czym dla Kościoła jest "wszystko" Robert Mazurek rozmawia z ks. Franciszkiem Longchamps de Berrier. Wywiad zaczyna się od pytania o ekskomunikę grożącą posłom głosującym za dopuszczalnością zapłodnienia in vitro. Ksiądz odpowiada: "Każdy ponosi konsekwencje swych czynów, polityk również, ale rolą Kościoła nie jest okładanie go zawczasu ekskomuniką, tylko przypominanie nauczania i pomoc w formowaniu sumienia. Dobrze, by politycy wiedzieli, że jeśli otwarcie i uparcie sprzeciwiają się nauczaniu Kościoła – nie tylko w sprawie in vitro – to się z tego Kościoła sami wykluczają".

Spora część rozmowy jest poświęcona kwestiom etycznym: "Każdy ma prawo, by nie wspomagano jego śmierci i nie wspomagano jego poczęcia, ma prawo być poczęty normalnie przez rodziców. Czy chęć posiadania dziecka jest czymś najważniejszym? Przecież wielu osobom nie udaje się mieć dziecka nawet po in vitro i co wtedy? Przecież tu też jest pytanie, czy rodzicami są tylko mama i tata, czy też pan doktor, który de facto do tego poczęcia doprowadził?". Ksiądz Franciszek przyznaje jednak, i jest to tytuł rozmowy: [b][link=http://www.rp.pl/artykul/552946,553016-Jesli-ktos--sie-uprze---to-bedzie--mial-dziecko.html]Jeśli ktoś się uprze, to będzie dziecko miał[/link][/b].

"Lęk przed marazmem pierwszej połowy XVIII wieku powraca w tekstach wielu publicystów zaniepokojonych wewnętrzną słabością państwa polskiego" - przypomina Piotr Semka w swoim tekście [b][link=http://www.rp.pl/artykul/552946,552976-Saska-zmora.html]Saska zmora[/link][/b], który stanowi historyczny szkic o ważnym, choć niechętnie przywoływanym okresie dziejów Polski i ważnych, ponurych analogiach. "Na przełomie XVII i XVIII wieku magnaci stawiali interesy swoich rodów i instrumentalnie traktowaną wolność szlachecką ponad interesami wspólnoty narodowej. Dziś dominuje raczej tradycja wyzwalania się z polskości jako wyboru mentalnego, a nie opartego na czynniku ekonomicznym. Ale podobnie brzmią głosy protestu przeciwko nawet jakiemukolwiek mówieniu o wymogach racji stanu czy obowiązkach Polaka. Przypomnijmy, jak po katastrofie smoleńskiej publicyści „Krytyki Politycznej” kontestowali wytworzenie się nawet tej nietrwałej, chwilowej wspólnoty Polaków pod hasłem prawa do osobistej wolności. Przy lada okazji pojawiają się głosy sprzeciwu przeciwko przymuszaniu do polskości, przeciwko lansowaniu cnoty oddawania życia za swój kraj i oceniania patriotyzmu innych. To dlatego traktowano politykę historyczną IV RP jako niemal wstęp do nacjonalizmu i szowinizmu, a dziś w stawianiu nowych pomników widzi się absolutny absurd. Wszyscy ci, którzy protestują przeciwko oczekiwaniu od nich jakiś polskich zachowań wspólnotowych, byliby bardzo zdziwieni gdyby porównać ich z magnatami saskimi, a jednak w razie próby dla polskiej suwerenności nie będzie istotne, czy ktoś będzie tłumaczył swój egoizm zasadami ogólnoeuropejskiego humanizmu czy też, tak jak to było ponad 300 lat temu, wywodził swoje wygodnictwo z chęci ratowania potęgi rodu".

"Stratedzy demokratów zdają sobie sprawę, że z nieznanych szerzej przyczyn Barack Obama zatracił dawną moc wzniecania iskierek nadziei w oczach Amerykanów. W Białym Domu mieszka jednak ktoś, kto się nadal cieszy niespotykaną popularnością wśród milionów wyborców. Przed nadchodzącymi wyborami do Kongresu marzenia o amerykańskim śnie stara się więc na nowo rozbudzić jego żona. Najpotężniejsza kobieta świata". [b][link=http://www.rp.pl/artykul/552946,552986-Tajna-bron--Bialego-Domu.html]Tajna broń Białego Domu[/link][/b], czyli Michelle Obama jest bohaterką korespondencji Jacka Przybylskiego

"Gaga zaprowadzi pop do grobu. Nie jest jego nową królową, ale wdową w dogorywającym cyrku" - diagnozuje Paulina Wilk w tekście [b][link=http://www.rp.pl/artykul/552946,552974-Lady--Mistyfikacja.html]Lady Mistyfikacja[/link][/b]. "Widziałam wszystkie jej teledyski, a mimo to nie potrafię zapamiętać twarzy – tej sterylnej maski, która nie mówi niczego. W dotychczasowej karierze Gagi uderza tylko jedno – nieobecność życia, pobladła martwota. Postać, która kręci teraz światem show-biznesu, jest nieprawdziwa – skonstruowana jak bohaterka gry komputerowej. Z zimną krwią wykańcza pop – jest jego krańcowym przetworzeniem. Zasysa skrawki muzyki, filmu, mody i wciąga je w otchłań. Kiedy skończy, zostanie tylko odrobina brokatu".

[ramka][srodtytul]Ponadto w Plusie Minusie[/srodtytul]

[ul][li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/552946,552969-Zartownis-sie-nadyma.html]Żartowniś się nadyma[/link][/b] - bardzo krytyczny szkic Andrzeja Horubały o dziennikach Sławomira Mrożka

[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/552946,553014-Trzeba-umrzec--potem--sie-zobaczy.html]Trzeba umrzeć, potem się zobaczy[/link][/b] - reportaż Agnieszki Rybak o obchodzącym 75.rocznicę powstania Polskim Słowniku Biograficznym

[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/552946,552967-10-powodow---dla-ktorych--Zydzi--nie-powinni-stawiac--pomnika--Sowietom.html]10 powodów, dla których Żydzi nie powinni stawiać pomnika Sowietom[/link][/b] - wylicza je Piotr Zychowicz

[li] [b][link=http://www.rp.pl/artykul/552946,553007-Taka-piekna-katastrofa.html]Taka piękna katastrofa[/link][/b] - autorski wybór Dariusza Rosiaka najbardziej efektownych interpretacji tego, co wydarzyło się od 5 sierpnia do 14 października w chilijskiej kopalni San Jose. [/ramka]

"Poeta Jarosław Marek Rymkiewicz został pozwany przez Adama Michnika, kiedy porównał jego i jego firmę, Agorę, do Róży Luksemburg z czasów, gdy „zmierzała do wynarodowienia Polaków, które to dzieło przejęła potem Komunistyczna Partia Polski”. W pozwie prawnik Michnika przypomniał o zagrożonej reputacji spółki giełdowej, co w zestawieniu z wagą historycznego starcia zabrzmiało kabaretowo. Komedia goni jednak komedię. Michnik biegnie do Piotra Najsztuba i oznajmia, że to PiS przypomina mu przedwojenną Komunistyczną Partię Polski. Zważywszy, że jeszcze niedawno odniesienia do przedwojennych komunistów traktowane były przez ludzi Wyborczej jak wzmianki o stryczku w domu powieszonego, to świadectwo odwagi lub nieostrożności. Worek pod nazwą „KPP” się rozpruwa. Po raz kolejny, ale wyjątkowo widowiskowo.

Pozostało 90% artykułu
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI. Czy Europa ma problem z konkurencyjnością?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Psy gończe”: Dużo gadania, mało emocji
Plus Minus
„Miasta marzeń”: Metropolia pełna kafelków
Plus Minus
„Kochany, najukochańszy”: Miłość nie potrzebuje odpowiedzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Plus Minus
„Masz się łasić. Mobbing w Polsce”: Mobbing narodowy