Czy Polska potrzebuje charyzmatycznych polityków? Paweł Lisicki w tekście "Pożegnanie z charyzmą" pisze: „W Polsce dziś na prawdziwie charyzmatycznego przywódcę nie ma miejsca. Społeczeństwo jest na tyle stabilne, poziom zadowolenia tak znaczny, niechęć do ryzyka i niespodzianek tak duża, że prawdziwie charyzmatyczne postacie nie mają szansy na sukces. I to, co nazywa się charyzmą, ów rzekomy atrybut osobowości, który zapewnia władzę i spontaniczne posłuszeństwo, coraz bardziej się cywilizuje i statkuje".
? ? ?
Łowca talentów odkrył ją w pizzerii. Wkrótce zagrała w „Leonie zawodowcu". Natalie Portman dostała już Złoty Glob za rolę w „Czarnym łabędziu" i wówczas mówiono, że nie minie ją Oscar. Barbara Hollender, która jest autorką sylwetki tej znakomitej aktorki, pisze:
„Natalie jako dziecko chodziła do szkoły baletowej, ale zrezygnowała z niej w wieku 13 lat. Gdy Aronofsky zaproponował jej rolę w „Czarnym łabędziu", znów założyła baletki. Na początku ćwiczyła po pięć godzin dziennie, potem sześć, wreszcie osiem. Schudła 10 kilo, na planie złamała żebro, ale w „Czarnym łabędziu", nie potrzebowała dublerki. Wirowała przed kamerą lekka i zwiewna".
O Portman można powiedzieć, że jest "Gwiazdą, która nie chce nią być". Nie parła do sławy za wszelką cenę, nie przeniosła się w pobliże Hollywood.