Aktualizacja: 28.05.2011 01:00 Publikacja: 28.05.2011 01:01
Zarazem pomija fakty istotne dla jego biografii politycznej. I tak:
Nie jest prawdą, że Tuwim był „wiernym przyjacielem sanacyjnych dygnitarzy [...], pisał na ich zamówienie wyborcze slogany i inne świetnie płatne chałtury". Spośród owych dygnitarzy znał bliżej tylko Wieniawę-Długoszowskiego, który chętnie (do czasu) przebywał w towarzystwie skamandrytów. Prosanacyjnych sloganów nie pisywał. Autor felietonu nie chce pamiętać, że przedwojenny Tuwim to autor pacyfistycznego wiersza „Do prostego człowieka", który wywołał oburzenie w sferach wojskowych, drwiących „Wierszy o państwie", a przede wszystkim najbardziej chyba drapieżnej antysanacyjnej satyry „Bal w operze".
Polityka nad Sekwaną to dziś pole eksperymentów, w tym wciągania do władzy partii dotąd izolowanych. Efekt – woj...
W dzisiejszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” Daria Chibner rozmawia z Konstantym Pilawą z Klubu Jagiell...
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Lubił się wygłupiać, miał dar naśladowania, był spontaniczny. Tymczasem utrwalono w Polakach wizerunek Fryderyka...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas