Reklama
Rozwiń

Nowy podział klasowy i zaraza egzystencjalnej niepewności

Współczesna ekonomia jest nową areną starego jak chrześcijaństwo teologicznego sporu między ciałem i duchem. Jego główna osobliwość polega jednak na tym, że duch przeobraził się w moc obliczeniową i nie zawiera już w sobie żadnej etycznej treści.

Publikacja: 07.05.2021 18:00

Nowy podział klasowy i zaraza egzystencjalnej niepewności

Foto: Rzeczpospolita/Mirosław Owczarek

Gdy w 1989 roku w Europie Środkowej dokonał żywota komunizm, rozpadło się coś więcej niż „tylko" drugie największe supermocarstwo świata. Dla lewicy było to wydarzenie podobne do tego, czym dla chrześcijan miała być ogłoszona przez Nietzschego „śmierć Boga": niepewną, ale napawającą grozą „złą nowiną". Jeżeli była prawdziwa, rozsypywało się centralne wyobrażenie organizujące cały marksistowski ogląd świata. Język, za pomocą którego lewicowi intelektualiści opisywali rzeczywistość, okazał się martwy, jego najważniejsze pojęcia – „wyzysk", „klasa", „rewolucja proletariatu" – archaiczne. Pewien mój znajomy twierdzi nawet, że z myślą Karola Marksa zapoznał się na początku lat 90., gdy odnalazł jego „Manifest komunistyczny" pośród sterty książek, porzuconych po jakiejś zlikwidowanej bibliotece. Dosłownie na śmietniku historii.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa