Plus Minus poleca, 29-30 października

Piotr Zaremba pisze o polskiej prawicy, Robert Mazurek rozmawia z filozofem Janem Hartmanem o śmierci i nieśmiertelności, a Barbara Hollender odsłania sylwetkę Michela Piccoli, czyli papieża z filmu Nanni Morettiego „Habemus papam"

Publikacja: 28.10.2011 19:00

Plus Minus

Plus Minus

Foto: rp.pl

„To rzecz oczywista, że prawica powinna być bardziej otwarta, pragmatyczna i oświecona – pisze Piotr Zaremba w „Krytyce prawicowego rozumu" - A zarazem coraz o to trudniej, kiedy za jej opłotkami  coraz łatwiej stracić duszę. Gdy dziś wsłuchać się w ton dominujący w tak zwanym prawicowym dyskursie mnóstwo tam biadolenia, jałowego cierpiętnictwa, wydumanego mesjanizmu maskującego własną słabość, strach i brak pomysłów (przy czym prawicowi intelektualiści bywają pod tym względem często gorsi jeszcze od polityków). A równocześnie tak zwany kompromis ze światem popycha do wyrzeczenia się własnych wartości."

Zaremba pisze o Zbigniewie Ziobro: „Trudno go traktować jak ofertę nowego programu prawicy – Ziobro jest jednego dnia bardziej radiomaryjny od Kaczyńskiego, drugiego dnia bardziej umiarkowany, ale tak naprawdę walczy o swoją pozycję. Były minister sprawiedliwości jest dziś naprawdę przekonany, że uniknąłby błędów Kaczyńskiego, byłby mniej emocjonalny i mniej apodyktyczny, więc łatwiej skupiłby wokół siebie różnych ludzi i nie zniechęcałby ich tak szybko.Ci co go dobrze znają, twierdzą jednak, że jest człowiekiem o wadach Kaczyńskiego, ale bez jego zalet. Bez szerszej wizji i bez charyzmy. Tych zaś potrzeba prawicy na gwałt. Bez nich zmarnieje w nieprzychylnym świecie. No i Ziobro rzucił wyzwanie aksjomatowi prawicowego ludu: jego gorącej potrzebie jedności przeciw - piszę to bez ironii - złemu światu".

Zbigniew Ziobro jest też bohaterem rozmowy Piotra Gursztyna z Michałem Kamińskim. Polityk PJN chwali go za „ewolucję w dobrym kierunku" a na pytanie czy są jakieś kontakty między „ziobrystami" a PJN odpowiada: „Te pogłoski są rozpuszczane w celu zohydzenia Ziobry w oczach fanatycznych zwolenników PiS, bo dla nich i dla Kaczyńskiego PJN to ikona zła. Więc przeciwnicy Ziobry dość sprytnie sobie wymyślili, że oto jest spisek między "ziobrystami" a PJN, a prezes ma chętne ucho, aby słuchać takie teorie spiskowe. Oczywiście nie ma takiego spisku".

? ? ?

Robert Mazurek rozmawia z filozofem Janem Hartmanem o śmierci i nieśmiertelności.

Wszystkich Świętych to jedyne święto, które Jan Hartman obchodzi: „W dniu Wszystkich Świętych jestem na cmentarzu głęboko poruszony, rzeczywiście świętuję i nie mam poczucia, że nieproszony przyłączam się do cudzego kultu religijnego. Odczuwam tę gorzką pogodę ducha, świadomość człowieka jako istoty śmiertelnej i atmosferę wybaczenia całej przeszłości, której już nic nie zmieni. To jest także święto wybaczenia. My wierzymy, że śmierć uświęca te nieistniejące już duchy, które trwają w naszych duchach i wybaczamy im, jak sobie".

O nieśmiertelności zaś mówi: „Wiara, że nieśmiertelność ma charakter empiryczny, że jest kontynuacją dotychczasowego życia w innej sytuacji i w innych warunkach, jest do tego stopnia niczym nieumotywowana, poza samym pragnieniem przetrwania fizycznej destrukcji, że jest niegodna osoby uczciwej, racjonalnej i zdolnej do mierzenia się z własną egzystencją".

Zdaniem filozofa jest sposób na pogodzenie ludzi wierzących oraz niewierzących w nieśmiertelność: „Można uznać wieczystość tego co się stało i się już nie odstanie, po wsze czasy".

? ? ?

W październiku 1939 roku Związek Sowiecki przekazał Litwie Wileńszczyznę. Piotr Zychowicz w artykule „Jak indyki rządziły Wilnem" pisze o realiach litewskich rządów w Wilnie, nazywanych czasami „zapomnianą okupacją".  Zychowicz pisze: „Rządy Litwinów w Wilnie w latach 1939 - 1940 były nie tylko złe. Były bezdennie głupie. Szykanowanie Polaków, gdy nad obydwoma narodami wisiało śmiertelne niebezpieczeństwo ze Wschodu, było szaleństwem". Pospieszna depolonizacja i jednocześnie lituanizacja były głównym rysem litewskich rządów. „Podobnie jak obecnie Polacy zostali zmuszeni do zlitewszczenia swoich nazwisk w oficjalnych dokumentach. Urzędnicy litewscy nie tylko zastępowali końcówkę -wicz końcówką -vičius, ale często przekształcali całe nazwiska, zmieniając tworzące je polskie słowa na słowa litewskie. W ten sposób — jak pisał Bronisław Krzyżanowski — Wróblewski stawał się Żvirblisem, a Zajączkowski Kiškisem".

Litewskie władze zlikwidowały Uniwersytet Stefana Batorego, zaczęły masowo zwalniać Polaków z administracji i kolei, zdelegalizowały niemal wszystkie polskie organizacje społeczne. A policja polityczna Sauguma przystąpiła do zwalczania tworzących się organizacji podziemnych.

Zychowicz cytuje wybitnego publicystę i pisarza Józefa Mackiewicza, który w tamtych latach mieszkał w Wilnie."Litwini w chorobliwej manii znęcania się nad polskością nie mogli pominąć tej «szalonej okazji», gdy mieli polskość przed sobą bezbronną, słabą po rozgromie. Dlatego rozumiem pewnego Polaka, który wzruszając ramionami powiedział: «Litwin to nie narodowość to choroba». "

? ? ?

Joe Simpson, brytyjski alpinista

w rozmowie z Moniką Rogozińską wspomina przypadek z Himalajów: „W 1996 r. trzej hinduscy wspinacze umierali na grani po tybetańskiej stronie. Trzej Japończycy minęli ich w drodze do góry. Hindusi byli już mało przytomni i zapewne nie było możliwości im pomóc, ale Japończycy nie próbowali nawet nawiązać z nimi kontaktu. Zatrzymali się 50 metrów wyżej, pili, zmieniali butle z tlenem. Potem poszli na szczyt. Kiedy schodzili, Hindusi wciąż żyli. Ci przeszli obok. Jeden z Japończyków po powrocie do bazy powiedział: „Powyżej 8000 m moralność jest luksusem nie stać cię na moralność".  Do cholery! Czy moralność zależy od wysokości?"

Na pytanie Rogozińskiej o to, co chciałby przekazać młodym wspinaczom, Simpson odpowiada:

„Jeśli ktoś obok ciebie będzie potrzebował pomocy, to musisz starać się jej udzielić. Nie możesz iść na kompromis z etyką. Bycie pierwszą czy tysięczną osobą na szczycie nie może być ważniejsze niż bycie człowiekiem. Jeśli myślisz inaczej, to przestań się wspinać".

„To rzecz oczywista, że prawica powinna być bardziej otwarta, pragmatyczna i oświecona – pisze Piotr Zaremba w „Krytyce prawicowego rozumu" - A zarazem coraz o to trudniej, kiedy za jej opłotkami  coraz łatwiej stracić duszę. Gdy dziś wsłuchać się w ton dominujący w tak zwanym prawicowym dyskursie mnóstwo tam biadolenia, jałowego cierpiętnictwa, wydumanego mesjanizmu maskującego własną słabość, strach i brak pomysłów (przy czym prawicowi intelektualiści bywają pod tym względem często gorsi jeszcze od polityków). A równocześnie tak zwany kompromis ze światem popycha do wyrzeczenia się własnych wartości."

Pozostało 89% artykułu
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Adwentowe zwolnienie tempa
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
„Ilustrownik. Przewodnik po sztuce malarskiej": Złoto na palecie, czerń na płótnie
Plus Minus
„Indiana Jones and the Great Circle”: Indiana Jones wiecznie młody
Plus Minus
„Lekcja gry na pianinie”: Duchy zmarłych przodków
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Plus Minus
„Odwilż”: Handel ludźmi nad Odrą