Reklama
Rozwiń

Genderowa kuźnia kadr

Kuriozalne programy zajęć, zideologizowane tematy wykładów. Studia genderowe przypominają bardziej pranie mózgów niż wyższą edukację

Publikacja: 03.03.2012 00:01

Genderowa kuźnia kadr

Foto: ROL

Czy morze uspokoi się, gdy zobaczy kobiecy srom? Czy wręcz przeciwnie, rozpęta się prawdziwy sztorm?" – to fragment artykułu „Zróbmy sobie dobrze. Kobiece filmy pornograficzne jako próba odzyskania dyskursu seksualności" opublikowanego w ostatnim numerze periodyku „Unigender", którego radę naukową tworzą wykładowcy gender studies uniwersytetów Jagiellońskiego i Warszawskiego.

Takim samym językiem, pełnym terminologii fizjologicznej, a zarazem radykalnej ideologii, pisane są dziś nie tylko eseje,  ale też prace semestralne, roczne, magisterskie i doktorskie. Feminizm usiłuje dziś stworzyć wrażenie, że jest jedną z dziedzin nauki. Wykładowcy na studiach genderowych jednak nie ukrywają, że tak naprawdę nie chodzi o wiedzę, ale o to, aby zmienić świat. „Oprócz zapoznania się z podstawowymi tematami spróbujemy również stworzyć naszą wizję świata, układając jego elementy w taki sposób, by naszym córkom w każdym zakątku globu żyło się lepiej" – tak swój panel programowy „Feministyczna ekonomia" na Uniwersytecie Warszawskim zachwala dr Zofia Łapniewska.

Dużo do nadrobienia

Oficjalnie to studia interdyscyplinarne o społeczno-kulturowej tożsamości płci. Na Zachodzie narodziły się w latach  70. XX w. Najpierw pojawiły się „women's, men's, gay and lesbian studies", a z nich wyłoniły się gender studies, które wprowadzono w latach 80. w USA. Polskie studentki i doktorantki wyjeżdżając w latach 90. na zagraniczne stypendia i wymiany studenckie, wracały „zarażone" egzotycznie brzmiącymi teoriami i feministycznymi interpretacjami historii oraz dzieł literackich.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Plus Minus
„Brzydka siostra”: Uroda wykuta młotkiem
Plus Minus
„Super Boss Monster”: Kto wybudował te wszystkie lochy
Plus Minus
„W głowie zabójcy”: Po nitce do kłębka
Plus Minus
„Trinity. Historia bomby, która zmieniła losy świata”: Droga do bomby A
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Marek Węcowski: Strzemiona Indiany Jonesa