Aktualizacja: 18.04.2019 14:03 Publikacja: 19.04.2019 17:00
Foto: Fotorzepa, Rafał Guz
Tak, mam świadomość, że dla człowieka niewierzącego to straszliwe bajania. Odczytałem na swoim wallu facebookowym setki informacji, w których dowodzono mi, że jestem idiotą, dzbanem, kretynem, który nie potrafi zrozumieć, że wydarzenia mają świeckie przyczyny. Nie bez chorobliwego zainteresowania zapoznałem się także z opiniami Elizy Michalik, która oznajmiła, że pożar katedry „to znak, że ktoś zaprószył ogień". Tyle że tego rodzaju teksty dowodzą głównie tego, że nie jesteśmy w stanie zrozumieć siebie nawzajem, i że część współczesnych nam ludzi zatraciła zdolność myślenia symbolicznego, a nawet zrozumienia tych, którym jest ono bliskie. Tak się zaś składa, że dla człowieka religijnego to właśnie myślenie symboliczne jest czymś absolutnie normalnym.
W najnowszym odcinku podcastu „Posłuchaj Plus Minus” gościem Darii Chibner był Cezary Boryszewski – redaktor nac...
Znawcy twórczości Krystiana Lupy nie mają wątpliwości, że nikt lepiej nie przeniósłby na deski sceniczne „Czarod...
„Amerzone – Testament odkrywcy” to wyprawa w świat zapomnianych krain.
W drugim tomie „Filozoficznego Lema” widać ujemną ocenę pisarza dla ludzkości.
Czy z przeciętnej powieści może powstać dobry serial? „Fatalny rejs” dowodzi, że tak.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas