Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Prostolinijne aż do białawego rdzenia, wzgardzone przez architektów zieleni, nieobecne w nowobogackich ogrodach. Nie załapały się nawet do przedszkolnych zielników: ich delikatne liście po wyschnięciu przybierają odcień kości słoniowej, nie do oddania przez wulgarną Żółtą i Czerwoną Kredkę, i zbyt łatwo kruszą się w małych palcach.
Nikt nie pamięta, że to od lipy wziął swój łaciński przydomek sam ojciec botaniki Linneusz, podziwiając to arcydrzewo o sercowatym liściu, wolne przy tym od teologicznych uwikłań, które obciążają metrykę jabłoni. Nikt już nie sięga po dłuta, by ze spolegliwych pni rzeźbić Gabriela z berłem lilii, serafinów o orlich skrzydłach, krągłe i maślane putta. Owszem, miękkie drewno znakomicie nadaje się na klocki, które uradowani dziadkowie wręczają swoim aniołeczkom; graniastosłup w miejsce pierzastej chmury trudno jednak uznać za awans i dynastie snycerzy wzdychają w zaświatach z melancholią.
Urzeka mnie głębia głosu Dave’a Gahana z zespołu Depeche Mode oraz ładunek emocjonalny ukryty między jego słowam...
„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji...
„Sama w Tokio” Marie Machytkovej to książka, która jest podróżą. Wciągającym odkrywaniem świata bohaterki, ale i...
Lubił się wygłupiać, miał dar naśladowania, był spontaniczny. Tymczasem utrwalono w Polakach wizerunek Fryderyka...
„The Alters” to jedna z najciekawszych w tym roku wizji eksploracji dalekich planet.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas