Czy znana ze swej tuszy Mama Cass z zespołu The Mamas & The Papas zmarła po zachłyśnięciu się kanapką z szynką, a Frank Zappa pomylił scenę z toaletą? Czy Zeppelini to czciciele diabła? I dlaczego członkowie Van Halen nie lubią brązowych m&m'sów?

W „Mitach rock and rolla" dwaj muzyczni dziennikarze Gary Graff i Daniel Durchholz podejmują te fascynujące wątki i wiele, wiele innych, ukazując po raz kolejny, jak zbiorowa wyobraźnia i zwykła plotka mogą przez lata być uznawane za fakty dotyczące artystów. W ten sposób powstała książka demistyfikująca liczne rock'n'rollowe kłamstwa, którymi żyły pokolenia fanów. Publikacja świetnie ilustrowana zestawem rzadkich zdjęć oraz muzycznymi ciekawostkami „Mity z płyty", które dla każdego są nie lada gratką podczas muzycznych poszukiwań.

Na pewno jedną z najbardziej niezwykłych i absurdalnych plotek były wieści o śmierci Paula McCartneya i zastąpieniu go w zespole sobowtórem. Wskazywało na to wiele szczegółów: na okładce „Abbey Road" Paul jako jedyny idzie bez butów (co ma oznaczać, że nie żyje), a numer zaparkowanego na ulicy garbusa to 28 IF, co sugeruje, że Paul miałby 28 lat, gdyby (if)... żył. Sam zainteresowany był szczerze zdziwiony, jak wiele osób na świecie uwierzyło w te brednie. Historyjek o wielkiej czwórce jest tu zresztą więcej, choćby taka, że chłopcy zapalili jointa w pałacu Buckingham w przerwie ceremonii wręczania im Orderów Imperium Brytyjskiego. Autorzy zapewniają, że nic takiego się nie zdarzyło.

Czasami jednak źródłem plotki są sami artyści, na przykład Keith Richards, który wyznał, że wciągnął wraz z kokainą prochy swojego skremowanego ojca. Ponieważ wiadomość ta wywołała niesmak opinii publicznej, muzyk usprawiedliwiał się, że szczypta wysypała mu się z urny i nie chciał latać po szufelkę... Był to więc rodzaj hołdu złożonego zmarłemu staruszkowi. Okazuje się także, że Michel Jackson co prawda nigdy nie spał w komorze hiperbarycznej, co miało mu zapewnić dożycie 150 lat, ale położył się w niej na ufundowanym przez siebie oddziale (zdjęcie obiegło świat). Potem jednak naprawdę chciał ją sobie kupić, co wyperswadował mu menedżer.

Johnny Cash tak naprawdę nigdy nie siedział w więzieniu, a język Gene'a Simmonsa z Kiss nie jest przeszczepiony od krowy (Czy to koszerne? – pytają autorzy). Jeśli jednak chcecie wiedzieć, czy Sting to mistrz tantrycznego seksu, Marilyn Manson to chłopak grający przed laty Paula w „Cudownych latach", a David Bowie i Mick Jagger spędzili ze sobą noc, sami musicie sięgnąć po „Mity rock and rolla". W końcu, jak powiedział Frank Zappa, „głupoty jest więcej niż wodoru; to właśnie ona jest podstawowym składnikiem budowy wszechświata".

Gary Graff, Daniel Durchholz, „Mity rock and rolla", Burda, Warszawa 2014