Jan Bończa-Szabłowski: Bal na Reducie Bank

Ci, którzy widzą dziś Muzeum Powstania Warszawskiego jako jedną z najlepiej prowadzonych placówek muzealnych w Polsce, nie uświadamiają sobie do końca, jak kręta prowadziła droga do jego utworzenia. Jak wiele było na tej drodze zaskakujących zwrotów akcji. Sytuacji, w której piękne hasła zderzały się z rechotem cynicznych graczy, a wartości patriotyczne wywoływały wzruszenie ramion tych, którzy przeliczają wszystko na złotówki.

Publikacja: 26.07.2019 17:00

Jan Bończa-Szabłowski: Bal na Reducie Bank

Foto: Fotorzepa

Lech Kaczyński, który będąc prezydentem Warszawy, przyczynił się do otwarcia Muzeum Powstania Warszawskiego, nie był wcale pierwszym prezydentem stolicy, który przymierzał się do jego powołania. Potrzebę tę deklarowało kilku jego poprzedników, nawet gen. Mieczysław Dębicki, komisarz wojskowy stolicy w czasie stanu wojennego. Lubiany przez warszawiaków, bo przypominający im Ignacego Mościckiego, prezydent Warszawy Stanisław Wyganowski w towarzystwie politycznej elity wmurował nawet kamień węgielny pod budowę muzeum z okazji 50. rocznicy powstania, czyli w 1994 roku. Rzecz miała miejsce przy ulicy Bielańskiej, gdzie znajdowały się ruiny dawnego Banku Polskiego. Jako miejsce stanowiące symbol obrony Starego Miasta zdaniem nie tylko wielu powstańców, ale też historyków i warszawiaków, była to naturalna lokalizacja dla muzeum.

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Plus Minus
„Posłuchaj Plus Minus". Jędrzej Bielecki: Jak Donald Trump zmieni Europę.
Plus Minus
„Kubi”: Samuraje, których nie chcielibyście poznać
Plus Minus
„Szabla”: Psy i Pitbulle z Belgradu
Plus Minus
„Miasto skazane i inne utwory”: Skażeni złem
Plus Minus
„Sniper Elite: Resistance”: Strzelec we francuskiej winnicy