Reklama

Święta z Nowego Jorku

Warto zwrócić uwagę na ten debiut. Konrad Czerski w powieści „Donikąd" jest późnym spadkobiercą wielkiej literatury, za główny temat mającej grzech i odkupienie.

Aktualizacja: 26.12.2014 15:03 Publikacja: 26.12.2014 07:00

„Donikąd” Konrad Czerski, Oficynka, Gdańsk 2014

„Donikąd” Konrad Czerski, Oficynka, Gdańsk 2014

Foto: Plus Minus

Kto czytał „Pustynię miłości" Claude'a Mauriaca, „Adriannę Mesurat" Juliena Greena czy „Pod słońcem Szatana" Georges'a Bernanosa, wie, co mam na myśli. A jeśli ktoś jeszcze nie poznał tych znakomitych powieści, to mam nadzieję, że lektura „Donikąd" zaprowadzi go właśnie do nich.

W powieści pisarza z Wrocławia mamy historię innego pisarza o imieniu Bruno, świetnie wykształconego i pochodzącego z bardzo bogatej rodziny. Koleś ten z zapamiętałością godną dandysa pragnie napisać powieść, ale wciąż mu nie wychodzi. Dlaczego? Pewnie po prostu nie ma o czym pisać, więc w przerwach między twórczymi mękami oddaje się kopulacji z ponętną pracownicą wielkiej korporacji o idiotycznym imieniu Maura („Choć Maura ma nieprzeciętny intelekt i prawdopodobnie niejedno do powiedzenia, nasz dialog sprowadza się do wymiany spostrzeżeń na temat wspólnie obejrzanych filmów i opróżnionych butelek"). Pewną zmianę w życiu bohatera zwiastuje powieść autorstwa niejakiego Daremo Inaia, którą pewnego dnia Bruno kupuje na podwrocławskim pchlim targu. Rozpoczyna śledztwo dotyczące autora, z którego jednak niewiele wynika, bo Inaia nie ma w sieci, na książce brak informacji o wydawcy. Bruno najbardziej jednak jest zafrapowany jej treścią zawierającą przygody Utaguriego podróżującego po krainie Gen'ei. Czasem ma wrażenie, że sam przenika na karty książki, że fabuła bierze go we władanie.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Prezydent Karol Nawrocki przekłuwa balonik narodowej dumy
Plus Minus
„Wyrok”: Wojna zbawienna, wojna błogosławiona
Plus Minus
„Arnhem. Dług hańby”: Żelazne spadochrony
Plus Minus
„Najdalsza Polska. Szczecin 1945-1950”: Miasto jako pole gry
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Plus Minus
„Dragon Ball Z: Kakarot: Daima”: Niby nie rewolucja, ale wciąga
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama