Ponieważ zbrodnia wstrząsnęła Polską, dziennikarze z różnych stacji wałkowali w kółko tę samą kwestię: dlaczego zabili? Kto winny? Może ociekająca krwią popkultura, a może coś zupełnie innego.
W studiu TVN 24 zasiedli nie byle kto: feministka, prawniczka, doktor habilitowana Monika Płatek – jak czytamy w Wikipedii – zatrudniona na stanowisku profesora nadzwyczajnego Uniwersytetu Warszawskiego, oraz Łukasz Ługowski, pedagog i psycholog, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii Kąt w Warszawie. Przez chwilę rozmowa szła w przewidywalnym kierunku, by nagle skręcić. – To wychowanie – orzekła pani profesor i wyjaśniła – „Proszę spojrzeć, ile będzie o honorze ojczyzny, który wyraża się ilością pomników, na których stoją w końcu mordercy, a my ich nazywamy patriotami, bohaterami" – mówiła Monika Płatek (staram się cytować jak najdosłowniej). Ponieważ prowadząca rozmowę dziennikarka milczała ze smętną miną, nie dowiedzieliśmy się, co u diabła ma piernik do wiatraka, a młodociani mordercy z Białej Podlaskiej z patriotami. Ani tego, jakich to niby morderców nazywamy bohaterami i stawiamy im pomniki.