Reklama

Drugi pokój

Nie czarujmy się. Nie my decydujemy o naszych losach. Pytanie brzmi: kto nimi naprawdę steruje? Rząd światowy, Grupa Bilderberg, George Soros? Anonimowe autorytety? A może ludzie z pokoju obok?

Aktualizacja: 25.01.2015 19:07 Publikacja: 24.01.2015 09:00

Drugi pokój

Foto: Fotorzepa/Marek Obremski

Nie czarujmy się. Nie my decydujemy o naszych losach. Pytanie brzmi: kto nimi naprawdę steruje? Rząd światowy, Grupa Bilderberg, George Soros? Anonimowe autorytety? A może ludzie z pokoju obok?

Jednym z podstawowych zarzutów, które krytycy realnego socjalizmu stawiali temu systemowi, było spostrzeżenie, że wytworzył on społeczeństwo antyobywatelskie. Termin „homo sovieticus" stanowi zaprzeczenie wszelkich cnót obywatelskich. Kojarzy się przede wszystkim z niewolnikiem, a więc z kimś, kto jest pozbawiony politycznej podmiotowości.

W takiej kondycji był przeciętny mieszkaniec każdego kraju bloku wschodniego (chociaż uwaga ta chyba bardziej się odnosi do ówczesnych republik sowieckich niż Polski lub Węgier). Homo sovieticus nie interesował się sprawami publicznymi – ze strachu i swoistej wygody. Towarzyszył temu również brak świadomości politycznej. A aparat władzy o taki stan rzeczy bardzo dbał, bo przecież żeby zachować swoją pozycję, nie mógł dopuścić do jakichkolwiek przejawów niezadowolenia społecznego.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Plus Minus
Michał Szułdrzyński: Trump, Nawrocki i Kaczyński razem przeciwko Unii, czyli dlaczego prawica woli USA od UE
Plus Minus
Bogusław Chrabota: Gaza. Stąpanie po krawędzi utopii
Plus Minus
„Beetlejuice”: Aria dla Żukosoczka
Plus Minus
„Kronologic. Paryż 1920”: Cisza w operze
Plus Minus
„Dusza. Historia ludzkiego umysłu”: Anatomia ludzkiej jaźni
Reklama
Reklama