Tylko 99 zł za rok czytania.
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Aktualizacja: 05.06.2015 02:00 Publikacja: 05.06.2015 02:00
Irena Lasota
Foto: Fotorzepa, Darek Golik
Problem pierwszy to pytanie, czy Polska może sobie pozwolić na przyjęcie uchodźców. Czy stać na to budżet państwa? Unia Europejska, która próbuje od dłuższego czasu rozwiązać, choćby prowizorycznie, problem uchodźców przybywających z Afryki i Bliskiego Wschodu, przydziela na każdego uchodźcę ponad 5 tys. euro rocznie, które oczywiście nie idą do uchodźcy, ale do kasy państwa. Dodatkowo można dostać pieniądze z różnych organów ONZ, od bogatszych państw i różnych organizacji.
Odwiedzając nieliczne ośrodki dla uchodźców w Polsce, widziałam panującą tam biedę i zakładam, że nawet jeśli nikt tych pieniędzy bezpośrednio nie wykrada, to z jednego uchodźcy można wyżywić co najmniej jednego urzędnika. A jak wynika z raportów MSZ, Polska w 2013 roku przeznaczyła na oficjalną pomoc rozwojową (ODA) 1,478 mld złotych. Gdyby jeden promil z tego poszedł na przyjęcie i integrację uchodźców, byłoby już nadzwyczajnie, ale wiemy, ze pieniądze „rozwojowe" lubią przechodzić przez jak najwięcej organizacji, żeby i dawcy coś z tego mieli.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas