Hashima. Wyspa Jamesa Bonda

Z wyspy-okrętu wojennego nie można było uciec. Hashima, niczym japońska wersja amerykańskiego więzienia Alcatraz, doprowadzała swoich lokatorów na skraj rozpaczy.

Aktualizacja: 07.06.2015 13:01 Publikacja: 05.06.2015 02:00

Hashima. Wyspa Jamesa Bonda

Foto: 123RF

Ta opowieść powinna być malownicza i tajemnicza jednocześnie. Tak jak ruiny dawnej kopalni węgla znajdującej się na jednej z 505 niezamieszkałych wysp w prefekturze Nagasaki. To Hashima, wyspa o niezwykłym kształcie, nazywana dzięki niemu także wyspą – okrętem wojennym (gunkanjima). Przez dekady była głównym terenem górniczym Japonii, która za wszelką cenę starała się dogonić Zachód pod względem technologicznym. Blisko pół wieku temu notowała rekordowe zagęszczenie ludności. Dziś, całkowicie opuszczona, służy jako scenografia do filmów akcji i narzędzie w politycznych sporach między Japonią a Koreą Południową.

Nieludzkie tempo


Gdy w połowie XIX wieku japońskie cesarstwo otwierało się na świat, szybko zdano sobie sprawę, że tempo zmian będzie musiało być nieludzkie. Samurajowie potrafili co prawda w ułamku sekundy przecinać ludzi na pół, ale w starciu z bronią palną nie mieli szans. Każdy ośrodek przemysłowy był więc na wagę złota.

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Plus Minus
Posłuchaj „Plus Minus”: Jakim papieżem będzie Leon XIV?
Plus Minus
Zdobycie Czarodziejskiej góry
Plus Minus
„Amerzone – Testament odkrywcy”: Kamienne ruiny z tropików
Plus Minus
„Filozoficzny Lem. Tom 2”: Filozofia i futurologia
Plus Minus
„Fatalny rejs”: Nordic noir z atmosferą