Reklama
Rozwiń
Reklama

Galicyjska Somosierra

Kiedy rosyjski oficer dowiedział się od wziętego do niewoli ułana, że Polacy atakowali całkiem trzeźwi, stwierdził: no, to w takim razie jesteście bohaterami.

Aktualizacja: 14.06.2015 23:32 Publikacja: 12.06.2015 01:13

Wojciech Kossak, „Szarża pod Rokitną”. Obraz z roku 1934 – pamiątka czy inspiracja?

Wojciech Kossak, „Szarża pod Rokitną”. Obraz z roku 1934 – pamiątka czy inspiracja?

Foto: Muzeum Wojska Polskiego/East News

Szarżę szwadronu kawalerii II Brygady Legionów pod Rokitną przyrównywano do szarży szwoleżerów pod Somosierrą. Obie stanowiły przykład bohaterstwa i determinacji. Rokitna była sławna jak Somosierra. Ale już nie jest. Prawie pół wieku komunistycznej cenzury i wymazywania z pamięci bojów legionowych zrobiło swoje.

Rokitna trafiła do pieśni „Czerwone maki na Monte Cassino":

Runęli przez ogień straceńcy!

Niejeden z nich dostał i padł...

Jak ci z Samosierry szaleńcy!

Jak ci spod Rokitny sprzed lat!


W czasach PRL Rokitna została zastąpiona przez Racławice. Szarżę skazano na zapomnienie, lecz tym samym zaoszczędzono jej szyderstw, jakie spotkały szarżę pod Somosierrą i Jana Hipolita Kozietulskiego prowadzącego szwoleżerów do ataku na hiszpańskie działa.

W latach 60. ukuty został termin kozietulszczyzna. Wbrew prawdzie o tym, czym była szarża pod Somosierrą, miał on oznaczać bezsensowne, brawurowe działanie i irracjonalne skrwawianie się. Aż musiał się temu przeciwstawić publicysta pułkownik Zbigniew Załuski, polemizując ze swoimi partyjnymi kolegami po piórze. Inna to rzecz, że zrobił to w interesie ludowej ojczyzny. Jeśli bowiem bohaterstwo jest głupotą, kto będzie chciał walczyć i ginąć za socjalistyczną Polskę?

Pozostało jeszcze 92% artykułu

Promocja Świąteczna!

Wybierz roczną subskrypcję RP.PL i ciesz się dostępem do The New York Times!

Pierwszy rok 179 zł, potem 390 zł pobierane automatycznie co roku.

Zyskujesz:

- Roczny dostęp do The New York Times, w tym do: News, Games, Cooking, Audio, Wirecutter i The Athletic.

- RP.PL — rzetelne i obiektywne źródło najważniejszych informacji z Polski i świata z dodatkową weekendową porcją błyskotliwych tekstów magazynu PLUS MINUS.

Reklama
Plus Minus
„Stara-Nowa Pastorałka”: Chrześcijanie mieli poczucie humoru
Plus Minus
„A.I.L.A.”: Strach na miarę człowieka
Plus Minus
„Nowoczesne związki”: To skomplikowane
Plus Minus
„Olbrzymka z wyspy”: Piłat wieczny tułacz
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Michał Zadara: Prawdziwa historia
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama