Propaganda kremlowska kreuje wyobrażenie Ukraińców jako gorszych Rosjan, a Ukrainy jako państwa-fikcji, bez historii czy kultury, w dodatku wspieranej przez zachodni, „żydowsko-gejowski konglomerat". Trwająca wojna grozi destabilizacją państwa. Czarna ziemia, czyli żyzna ziemia ukraińska, jest dziś, tak jak to miało miejsce trzy czwarte wieku temu, przedmiotem ideologicznie motywowanych fantazji, napięć i przemocy.
Nowa książka Timothy'ego Snydera „Czarna ziemia. Holokaust jako historia i ostrzeżenie", nieprzypadkowo nawiązuje tytułem do tej części świata. Autor twierdzi, że właściwe rozumienie Zagłady nie jest wyłącznie moralnym imperatywem – może być też ostrzeżeniem; dziś jednak zbyt często mylimy upamiętnianie Zagłady z jej zrozumieniem, kultywując mimochodem błędne wrażenie, że takie zło nie może się powtórzyć. Tak więc „Czarna ziemia..." stawia sobie dwa uzupełniające się nawzajem, ambitne cele: zmianę paradygmatów myślenia o przyczynach i przebiegu Zagłady i uświadomienie, że nieodpowiedzialna polityka dziś może ponownie doprowadzić do przemocy na tę skalę.
Ważnym wzorem dla warsztatu historyka z Yale University była twórczość Tony'ego Judta. W swoim „Powojniu" Judt przedstawił historię powojennej Europy, niejako ignorując istnienie żelaznej kurtyny i scalając oderwane od siebie historie poszczególnych państw. W wydanej w 2010 r. książce „Skrwawione ziemie" Snyder zaproponował spójne rozumienie różnych narracji historycznych państw Europy Środkowo-Wschodniej w kontekście ludobójstwa na przestrzeni 12 lat (1933 – 1945), czym wzbudził wiele emocji.
Nowe dzieło Snydera powstało według podobnej metody. W amerykańskiej przestrzeni intelektualnej Snyder zajął więc miejsce Judta zarówno „fizycznie", jako główny komentator wydarzeń we wschodniej Europie na łamach „New York Review of Books", jak i teoretycznie, posiadając zbliżoną wrażliwość, warsztat, erudycję (czyta lub mówi w 11 językach, w tym płynnie po polsku) i wgląd w sprawy naszej części świata. I podobnie jak Judt Snyder budzi kontrowersje.
Warunki wstępne Zagłady
Snyder postawił sobie za cel nie tylko opisanie po raz kolejny wstrząsającej przeszłości, ale też wystosowanie ostrzeżenia. Sięgając po pojęcie ekologii, by wytłumaczyć perspektywę Hitlera, oraz bezpaństwowości – okoliczności sprzyjającej masowym mordom – autor wykorzystuje kategorie zaskakująco współczesne.